niedziela, 8 września 2013

Rozdział 26.



Obserwowałam  Jasona ocierającego zapałkę nierówną stroną o bok pudełka. Powiedział mi żebym odwróciła wzrok, ale nie mogłam. W jaki sposób mogłam nie patrzeć na tak nieludzki horror? Ci ludzie w tym budynku, oni płonęli. Jason powiedział mi, że byli źli, że nie zasłużyli na własne życie. Ale oni byli ludźmi z rękami, nogami, ustami, oczami, uczuciami. Nic – nawet posiadanie złych cech – tego by nie zmieniło.
Słuchałam dokładnie dopasowanych głośnych trzasków ognia, krzyków terroru i bólu. Oglądałam pomarańczowy, tańczący płomień i kłąb dymu na niebie, rozprzestrzeniający się przez płonący budynek jak gorączka u małego dziecka. Patrzyłam jak Jason  stanął przede mną, bezgłośnie poruszając ustami. Nie mogłam usłyszeć jego słów. Mogłam tylko słyszeć umierających ludzi w odległości zaledwie kilku metrów. Czułam się sparaliżowana.
Zostałam nagle podniesiona, prosto w ramiona Jasona,  a potem znalazłam się w samochodzie. Jak jechaliśmy wpatrywałam się w budynek i jego otoczenie. Wpatrywałam się w budynek i jego otoczenie. W  pobliżu ludzie zebrali się, aby ujrzeć rzadki widok, obserwując z grozą, jak ogień stworzył niesamowity blask na ulicach. Zmusiłam się by odwrócić wzrok, zamiast patrzeć na dziwne szczeliny i pęknięcia, które zostały oznaczone wcześniej w oknie samochodu.
Kiedy krzyki wyryte w mojej głowie zaczęły przygasać, mogłam usłyszeć ciche mamrotanie od Jasona – który wykorzystał swoją wolną rękę aby mnie objąć, składając delikatne pocałunki wzdłuż moich kostek u ręki i opuszków palców. – Wszystko porządku, kochanie. – mówił, ściskając mój malutki palec do niego.
Zanim się zorientowałam siedziałam w drewnianym domku. W salonie, Jason usiadł obok mnie.                                                 – Jesteśmy bezpieczni, jesteśmy bezpieczni – powtarzał w uspokajającym tonie . Odwróciłam się do niego, marszcząc brwi. Próbowałam znaleźć słowa aby powiedzieć coś.
Chrząknęłam.
- Dlaczego zabiłeś tych ludzi?   
Jason westchnął.
 - To nie byli ludzie, Bella, to były potwory – wyjaśnił mi. Wypuściłam dłoń z jego żelaznego uchwytu i odsunęłam się od niego nieco.
- Mogą mieć rodziny. Co z ich rodzinami ? Jak już, to tylko dowodzi, jakim ty jesteś potworem – kipiałam.
- Nie, to ty nie rozumie…
- Oczywiście, że rozumiem. Ty nie chciałbyś, aby zabrali mnie od ciebie. Mogłeś zrobić to bez zabijania ich. Nie zrobiłeś dobrej roboty, ukrywając to.
- Spójrz, ja nie chciałem narażać cię na niebezpieczeństwo.
- Nie! Przestań!-  zaczęłam kwaśno – Przestań, Jason. Odkąd wziąłeś mnie, moje całe życie jest w niebezpieczeństwie. Uderzyłeś mnie! Zostałam porwana, zostałam zgwałcona. Więc nawet nie próbuj się usprawiedliwiać tym niebezpieczeństwem.
- Chronię cię od chwili, gdy postawiłaś stopę w tym domu -  wiesz o tym. Zrobię wszystko dla ciebie.
- Nie, Jason ! Ty nie rozumiesz, prawda ? Ty nie widzisz, że jesteś potworem. Za tą piękną twarzą  jest coś, nawet jeśli nie chcesz się przyznać, że jesteś!
- Posłuchaj mnie teraz dobrze, Isabello Greene. Jestem Jason McCann; jestem twoim najgorszym koszmarem. Mógłbym cię traktować jak gówno gdybym chciał.
- Więc dlaczego  tego nie robisz? – Sprzeciwiłam się , podniosłam sie z kanapy.
- Powinnaś kurwa nauczyć się, że jestem zdolny do rzeczy,  których nie przyszłoby ci do głowy dziewczynko -  syknął przez zaciśnięte zęby, jego ręce docisnął dookoła mojej szyi, zmuszając mnie aby spojrzeć mu w oczy – Dam ci trochę czasu, abyś to przemyślała– i z tym puścił moją szyję. Upadłam na  podłogę w bólu i obserwowałam go wchodzącego po schodach, idąc do sypialni i trzaskając drzwiami za nim. Wydałam z siebie kilka stłumionych łkań, zacierając ręce na obolałej szyi. Rzuciłam się do przedpokoju, ślizgając się na moich Vansach i skórzanej kurtce. Ku mojemu zachwytowi, frontowe drzwi były odblokowane.
Gdy zamknęłam cichutko za mną drzwi, obróciłam się wprost na deszcz. Obfity deszcz padał wystarczająco, aby całkowicie zmoczyć moje włosy w ciągu kilku chwil, ale nie obchodziło mnie to. Byłam na zewnątrz. Byłam wolna. Bez oglądania się za siebie, pobiegłam tak szybko jak mogłam. Nie wiedziałam gdzie idę, ale miałam to gdzieś. Miałam nadzieję, że miną godziny zanim odkryje ze zniknęłam.

____________________________________________________________________________

witajcie :D Jak widzicie to jednak nie koniec POSSESSIVE.  Znalazłam zastępstwo. Od dziś tłumaczką będzie @aniaswaggy, której chciałam bardzo podziękować, że zgodziła się na to. Z tym rozdziałem pomagała jej siostra, której również dziękuję. Odwaliłyście kawał dobrej roboty dziewczyny :)

A wam jak się podoba?
Być może jeżeli znajdę czas, to rozdział 28 lub 29 przetłumaczę osobiście, ale nie obiecuję. 

Isabelli udało się uciec od Jasona. Jak myślicie jak to wszystko się skończy?

Dziękuję wszystkim, którzy to czytają. Jesteście wspaniali. 


jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce 
 
(jeżeli zmieniacie nazwę na twitterze, poinformujcie mnie o tym) 
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska  @YourDream16





29 komentarzy:

  1. Kocham to! Dobrze że to nie koniec tłumaczenia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział ! czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O MÓJ BOŻE ONA UCIEKŁA JFHSDFJKSDHJFKHSFJKSFHSDJKFHKSHFKJ CIEKAWE CO SIĘ Z NIĄ STANIE I JAK ZAREAGUJE JASON OMGG ASHDKHASDASDJD

    OdpowiedzUsuń
  4. Uciekła...ciekawe co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany! Jak się cieszę, że to jednak nie koniec!
    UF UF UF :D
    Rozdział świetny! Nie spodziewałam się, że ucieknie :O
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy uh uh uh. Akcja! :D

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  6. uhuhuhuhu swietny rozdzial! @Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  7. omg uciekła!
    ciekawe czy się zorientuje...
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieeee....ja chce zeby on sie zmienil a ona wrocila ..no nic musze czekac na next :) dziekuje ~florka21

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG ! ona uciekła, ale mu dojebała mówiąc, że jest potworem. Zaczyna się coś dziać. Kocham to ff. Tłumaczenie bardzo dobre. Cieszę się, że to nie koniec.
    @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział <3 czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny i bardzo dobrze przetłumaczony c: czekam ma nn c:

    OdpowiedzUsuń
  13. genialny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne tłumaczenie. jestem bardzo szczęśliwa że znalazł się ktoś na zastępstwo, dziękuję. :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Yeah!!! świetny, ciekawe co Jason zrobi jak się dowie że ona uciekła?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawe co Jason zrobi.. :ooo

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe co zrobi Jason. @believber11

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja pierdole !
    On ją chwycił za szyję?
    ON JĄ ?!
    Ja pierdole !
    On zawsze taki kochany !
    fbjlkvndfnglnds
    Nie wierzę !;o
    Albo Jason ją znajdzie,albo ktoś ją powie !
    @erotoman2

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo się ciesze że nadal bedzie tłumaczone to opowiadanie <33
    I Love You<3

    - Na pewno on ja złapie , ale mam nadzieje że nic jej nie zrobi ;* . chociaż może ja dorwać ktoś z innego Gang;/ .

    OdpowiedzUsuń
  20. niby taki słodki, a tu o! swoją ukochaną krzywdzi. FACECI...

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny rozdział ... ale Jason trochę przegiął, nie powinien był tak traktować Belli, udowodnił tym, że jest POTWOREM. ale mimo wszystko i tak go kocham <3 jeszcze raz świetny rozdział, dobra robota z tłumaczeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  22. @ciastecz_kowa DZIEKUJE ZE JEDNAK TO TLUMACZYCIE

    OdpowiedzUsuń
  23. kocham to ff! kiedy nn? ilysfm! x

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg pewnie ja zlapia

    OdpowiedzUsuń