wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 19.



- Bella, obudź się. – usłyszałam cichy szept tuż nad moim uchem. Delikatnie otworzyłam oczy, próbując dostosować je do jasności panującej w pomieszczeniu.
Byłam rozczarowana tym, że jedyne co zobaczyłam zaraz po przebudzeniu to Jason .
- Witaj w naszym nowym domu – powiedział radośnie, zbliżając swoje usta do moich. Delikatnie odwróciłam głowę sprawiając, że jego wargi dotknęły jedynie ich kącika. Zacisnął szczękę.
Opuściłam nogi na dół, dotykając miękkiego dywanu leżącego na podłodze. Sypialnia była absolutnie cudowna. Na białych ścianach wisiały różne, abstrakcyjne obrazy a z sufitu zwisał ogromny żyrandol. Ścisnęłam kawałek prześcieradła w dłoni – Jest… ładny. – mruknęłam cichutko, wstając. Jason poszedł za mną i zaczął po kolei pokazywać mi wszystkie pokoje. Oczywiście były tam też pomieszczenia, do których nie mogłam wchodzić.
- Śniadanie? – zapytał, kładąc swoją dużą dłoń na moich małych plecach, po czym zaprowadził mnie wprost do kuchni. Pokręciłam głową i poprosiłam jedynie o szklankę wody. Na początku trochę się wahał, ale ostatecznie zgodził się wykonać moją prośbę. Wziął nową, błyszczącą szklankę (pewnie i tak była kradziona) i nalał do niej trochę lodowatej wody.  Wypiłam wszystko za jednym zamachem , po czym wyjrzałam przez okno.
- Dlaczego ty zawsze to robisz?  - Jason zapytał, zmuszając mnie do tego, bym przeniosła swój wzrok na niego.
- Robię co? – spytałam, podczas gdy on w lekkim zdumieniu gapił się na mnie swoimi ciekawskimi, miodowymi oczami.
- Kiedy przyglądasz się czemuś przez chwilę, patrzysz się na to jakby było to coś, czego nigdy nie widziałaś. Często ci się to zdarza. – wyjaśnił, biorąc z kubka łyk mocnej herbaty.
Westchnęłam, nie wiedząc co odpowiedzieć.
- Chyba próbuję znaleźć choć odrobinę piękna w każdej otaczającej mnie rzeczy. – przyznałam, a na moje policzki lekko się zaróżowiły, kiedy zdałam sobie sprawę z tego jak dziwnie musiało to zabrzmieć.
- Jesteś taka rozkoszna. – Jason zaśmiał się.
Ułożyłam usta w cienkiej linii, ignorując jego komentarz – Dlaczego tak właściwie się przeprowadziliśmy? – zapytałam, patrząc głęboko w jego czekoladowe oczy. On natomiast ujął delikatnie moją twarz w swoje dłonie, wzdychając przy tym.
- Nie mogliśmy tam zostać, księżniczko. Nie tam, gdzie ciągle byłaś narażona na niebezpieczeństwo.  – pokręcił głową, starając się zapewne wymazać wszystkie złe wspomnienia ze swojej głowy; tak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
Złączyłam swoje dłonie i po cichu wypuściłam powietrze z płuc. Jason był tym chyba zaskoczony – wiedział przecież, że byłam na niego zła za to co się wcześniej wydarzyło.
Byłam nieco zmieszana. Nie wiedziałam co mówić. Zastanawiałam się nad swoimi słowami i czynami, których dokonywałam niedawno wobec Jasona. Tak bardzo silnie na mnie działał. A w tej chwili jedyne co wiedziałam to to, że desperacko pragnęłam  jego dotyku na mojej skórze oraz jego gładkich, kremowych ust złączonych z moimi.
- Jesteś moją boginią – szepnął, jego powolny oddech sprawił, że moje serce zaczęło szybciej bić – I tak właśnie chcę cię traktować. – obiecał, przykładając delikatnie swoje usta do mojej skroni. Nie mogłam nic na to poradzić i wydałam z siebie ciche westchnienie chcąc, by ten moment nigdy się nie kończył. Wiedziałam, że lekki uśmiech pojawił się na twarzy Jasona, kiedy jego ciepłe wargi dotykały już skóry blisko kącików moich oczu. – Chcę cię chronić i dbać o ciebie. – dodał, wkładając dłoń w moje gęste, brązowe włosy i przeczesując je nią.
Otworzyłam usta by mu odpowiedzieć, ale po chwili znów je zamknęłam nie mogąc dobrać odpowiednich słów, które dokładnie wyraziłyby moje myśli.
- Księżniczko. – Jason zaczął – Wszystko w porządku?
Pokręciłam przecząco głową.
- Jestem w rozsypce. – przyznałam, odsuwając go nieco od siebie by mieć trochę więcej przestrzeni.
- W rozsypce? – zapytał, poprawiając swoje idealnie ułożone włosy.
- Tak, zgadza się. Nie potrafię już normalnie funkcjonować! Nie wiem co mam myśleć! – krzyknęłam, rzucając się na kanapę i chowając twarz w dłoniach.
- O co dokładnie ci chodzi? – spytał, kładąc się obok mnie, po czym objął mnie w talii swoim silnym ramieniem.
Odwróciłam się do niego twarzą. Czy powinnam mu o wszystkim powiedzieć? Cóż, może to mi jakoś pomoże.
- Mówię Ci, że nie mogę już dłużej tak żyć! Kiedy zobaczyłam moją matkę miałam wrażenie, że patrzę na kogoś kto wygląda jak śmierć! W dodatku widziałam też mojego ojca. Naprawdę myślałeś, że będę kiedykolwiek chciała stać twarzą w twarz z potworem, który zostawił mnie i moją mamą tak wiele lat temu? – zaczęłam, dramatycznie wymachując rękami we wszystkie strony – A co z tym, że zostałam też zgwałcona? Kiedyś czytałam o takich rzeczach jedynie w gazetach, albo słuchałam w wiadomościach, nigdy nie sądziłam, że to spotka również i mnie! Nie wtedy, kiedy byłam przekonana, że ty mnie przed tym uchronisz… - powiedziałam, przenosząc spojrzenie na swoje kolana. Jason przez chwilę siedział cicho, ale po kilku minutach przełknął głośno ślinę i zaczął mówić.
- Nie wiedziałem co do mnie czułaś. – stwierdził – Nigdy nie wybaczę sobie tego co się stało. Myślisz, że nie płakałem przez to po nocach?! – złapał oddech, kiedy zdał sobie sprawę ze słów, które przed chwilą wyszły z jego ust.
Nie dałam mu skończyć, bo jednym szybkim ruchem wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać w jego ramionach. On natomiast delikatnie pogładził moje plecy, po czym odsłonił skrawek mojego ramienia i złożył tam swój pocałunek.
- Nigdy nie dopuszczę do tego, by to się powtórzyło. Nawet jeżeli będzie od tego zależało moje własne życie. – powiedział, biorąc głęboki wdech.
Mruknęłam cicho. Miło było słyszeć te słowa z ust Jasona. Cieszyłam się również, że chciał mnie wysłuchać. Zdecydowanie odpowiadało mi to bardziej niż jego wrzaski i sprawianie mi bólu.
Miło było również znów przestać go nienawidzić i wybaczyć mu wszystko co zrobił. Zdałam sobie wtedy sprawę, że tak naprawdę bardzo go potrzebowałam. Potrzebowałam jego miękkiego dotyku, jego słodkich pocałunków składanych na moim czole, jego nieśmiesznych żartów, którymi próbował mnie rozbawiać, jego melodyjnego śmiechu, jego zaspanego głosu, który słyszałam każdego poranka. Było tak wiele rzeczy, które tak bardzo w nim uwielbiałam.
Chciałam by o tym wiedział.
- Jason, ja…- zaszlochałam w jego szyję, przytulając się do niego jeszcze mocniej, zmniejszając tym samym przestrzeń między nami.
- Coś nie tak, skarbie? – zapytał swoim niezwykle miękkim głosem, dotykając moich włosów.
- Potrzebuję Cię. – powiedziałam cichutko, a morze łez wypłynęło z moich oczu. Jason uśmiechnął się, po czym wytarł moje mokre policzki. Następnie przybliżył swoją twarz do mojej.
- Zawsze będę przy Tobie. Nigdy Cię nie opuszczę. – szepnął, po czym w końcu złączył swoje usta z moimi w cudownym pocałunku. 

____________________________________________________________

obiecałam rozdział dziś, więc słowa znów dotrzymuję. Wróciłam z wakacji w niedzielę i wcześniej po prostu nie chciało mi się zabierać za rozdział. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Nie sprawdzałam też dokładnie, więc mogą pojawić się błędy.

No i w końcu mamy pierwszy pocałunek Belli i Jasona *.* Nie wiem jak wy, ale ja czekałam na to od samego początku :) Niby nic specjalnego się w tym rozdziale nie dzieje, ale końcówka za to jest cudowna. Jak wam się podobało? Cieszycie się?

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Wiedząc, że to tłumaczenie czyta ponad 70 osób jestem przekonana, że nie przerwę go i będę dodawać kolejne rozdziały specjalnie dla was. Dziękuję również za wszystkie miłe słowa, które mi piszecie. Wiedzcie, że ja też bardzo was wszystkich kocham <3

Następny rozdział w piątek lub w sobotę.

 

Follownijcie:



jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce 

 
(jeżeli zmieniacie nazwę na twitterze, poinformujcie mnie o tym) 
 
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska  @YourDream16
 




38 komentarzy:

  1. cudowne @biebahcatch

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi tam rozdział się podoba.:D
    Szkoda,że autorka pisze takie krótkie te rozdziały bo lubię to opowiadanie.;>
    Czekam na kolejny!
    @OMB_OMJ

    OdpowiedzUsuń
  3. hdnasnjfcnkacmjsacmjaxnjk pocałowali się hbcjxnchjncasjknjnjnajnj ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu Chryste to jest takie słodkie!! :33
    Jaka jest nazwa ich związku?? (wiesz takie połączenie imion,np. Jiley)
    Jesteś kochana że to dla nas tłumaczysz :*/ kckckc
    @its_my_world69

    OdpowiedzUsuń
  5. Końcówka *.* Piękny rozdział :')

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie tłumaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. poplakalm sie lol. piekne.

    OdpowiedzUsuń
  8. ooooo to słodkie ♥ czekam *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww . W końcu!! <3
    Sdsfcubssjcsciwsdrcxh te emocje *_*
    Pocałowali się!! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział świetny czekam na nn c:

    OdpowiedzUsuń
  11. Huurrrrraaaa!!!!! kisssss ;**** słodziutkie to ... już nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak cudownie ♥.♥ świetny, romantyczny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  13. NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAKIEGO OBROTU SPRAWY. Mam nadzieje że u nich wszystko się ułoży. Czekam na następny @siemaJus xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Awwww slooodko

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham to <3. Czekam na nastepny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  16. fyuewiksdfbgfh świetne <3
    czekam na następny rozdział :)
    @heroinees

    OdpowiedzUsuń
  17. nareszcie sie pocalowalo omom <3 i dziekuje ze to tlumaczysz bo naprawde sie w to wkrecilam. czekam na next <3 @florka21

    OdpowiedzUsuń
  18. Awww oni są tacy uroczy <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  19. jakie cudne *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. nie umiem tego pojąć, jak można pisać tak wspaniałego bloga.......
    cały czas myślę, że to tłumaczenie, bo jest takie dobre. Kocham cię skarbie <3

    OdpowiedzUsuń
  21. to jest jeden z najlepszych blogów jakie czytam kocham go <3

    OdpowiedzUsuń
  22. BOŻE, TA KOŃCÓWKA OMG.
    Przepraszam, chciałam Ci napisać jakiś cudowny komentarz, który byłby w jakimś stopniu długi, ale po tym rozdziale nie jestem w stanie. Opowiadanie to jest cudowne i jak się domyślam, to jest tłumaczenie, tak? Boże, ja naprawdę uwielbiam to i cholera... Przeczytałam wszystko jednego dnia i naprawdę się w tym zakochałam! Jason jest tu taki kochany, wkurza mnie to, że jest czasami taki bezmyślny i tak zostawia Bellę, mimo, że powiedział, że nigdy jej nie opuści. + Tłumaczysz naprawdę świetnie. Rzadko się zdarza, żeby ktoś tak dobrze tłumaczył,dlatego wielkie propsy! I jeśli można to mogłabyś mnie informować? @ontariosman + zapraszam do siebie: http://trust-issues-fanfiction.blogspot.co.uk i http://trust-issues-fanfiction.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi się rozdział BARDZO podoba *.* Jest pełen uczuć, strasznie uroczy i okropnie podoba mi się fragment,kiedy Bella uświadamia sobie dlaczego potrzebuje Jasona :) Chciałabym aby ktoś kiedyś poczuł do mnie to, co Jason czuje do Belli... I przetłumaczone jak zawsze świetnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetnie przetłumaczone. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. uwielbiam to opowiadanie :D @I_Dont__Care__

    OdpowiedzUsuń
  26. CZEKAM <3 KOCHAM TO

    OdpowiedzUsuń
  27. Nareszcie sie pocalowali <3 kocham

    OdpowiedzUsuń
  28. w końcu się pocałowali! <3333333333333333333 jupiiiiiiii haahah

    OdpowiedzUsuń