Jason McCann
Trzymałem swoją kruchą i słabą dziewczynę w moich ramionach
i delikatnie ją kołysałem. Gniew, który w tej chwili odczuwałem był cholernie
trudny do opanowania.
Nie miałem żadnych wątpliwości, że Isabella słyszała
wszystko to, co działo się przed tym jak wróciłem z powrotem do łazienki, w
której ją zostawiłem. Mam na myśli te
wszystkie krzyki.
Chciałem zabić tego dupka już milion razy, zanim w końcu dał
mi doskonały powód by to zrobić. Pragnąłem, żeby cierpiał. Cholernie cierpiał.
Położyłem Bellę na
krawędzi wanny, pozwalając jej nogom luźno zwisać, uprzedziłem ją, że niedługo
wrócę i, że nie ma się o co martwić.
Następnie zamknąłem
drzwi za sobą i zacząłem schodzić na dół, gdzie zostawiłem pewną, niedokończoną
sprawę.
Usłyszałem cichy
bełkot w jednym z moich prywatnych pokoi, więc szybko do niego wszedłem,
popychając drzwi, które mocno uderzyły w ścianę, zostawiając na niej ślad.
Moje oczy skupiły się
na tym związanym paskudztwie, na widok którego od razu zacisnąłem pięści. Potem
zauważyłem Stephana, Toma, Ashera i Finna patrzących na mnie.
- Lepiej żebyście
wszyscy stąd wyszli, to nie będzie przyjemny widok. – uśmiechnąłem się, nie
spuszczając wzroku z Kellana, znajdującego się naprzeciwko mnie. Na ścianie dostrzegłem wiszące bronie, przez co moja radość wzrosła
i zacząłem zastanawiać się, którą powinienem wybrać. Chłopaki pokiwali głowami,
po czym w pośpiechu opuścili pokój, zatrzaskując za sobą drzwi. Oczy tego
śmiecia ściemniały, kiedy się do niego zbliżyłem.
- Wyglądasz na
przestraszonego, stary. –zakpiłem z rozbawieniem w oczach – Może następnym
razem pomyślisz, zanim kurwa zachce ci się dotykać mojej dziewczyny.
Kellan pokręcił głową –
Zabrałem jej coś czego ty już nigdy nie dostaniesz, więc zabij mnie.
- Jak widać nie znasz
mnie zbyt dobrze, co nie? Powinieneś wiedzieć, że to co cię za chwilę czeka
będzie najgorszym, najbardziej powolnym i bolesnym przeżyciem, jakiego
kiedykolwiek doświadczyłeś.
- Była zajebista,
wiesz? – kontynuował – Sposób w jaki płakała. Musiałem ją ukarać zanim zacznie
wzywać twojej pomocy. Zgaduję, że lubi krzyczeć.
Wiedziałem, o co mu
chodziło – a świadomość, że zna moją jedyną słabość sprawiła, że wkurzyłem się
jeszcze bardziej. Moje serce zaczęło bić szybciej kiedy myślałem o tym, przez
jaki ból moja księżniczka musiała przechodzić. A na myśl o tym, kto był tego
powodem, poczułem obrzydzenie.
- Nie mogę się
doczekać, aż w końcu znajdziesz się w piekle. Ale teraz, mam zamiar trochę
pobawić się z twoim życiem. Fajnie będzie móc manipulować tobą i patrzeć na
twoje desperackie błaganie mnie o choćby odrobinę łaski.
- Oh Jason. Naprawdę śmieszy
mnie to, kiedy udajesz, że nic nie jest w stanie na ciebie zadziałać. Za każdym
razem kiedy wspominam jej imię, chcesz mnie zastrzelić, prawda? Więc zrób to,
szybko. No dalej!
- Zamknij się ! –
ryknąłem z całych sił, będąc w gotowości do oddania strzału.
- Mówiłeś, że moja
śmierć będzie cholernie bolesna, co nie Jason? A czy zastrzelenie mnie nie
zajmie ci zaledwie kilku sekund? Myślałem, że to, dlaczego to właśnie ty jesteś liderem tego ogromnego gangu musi mieć
jakąś przyczynę.
Splunąłem i strzeliłem
w jego stopę, patrząc jak zwija się z bólu. Krzyczał i mocno zaciskał zęby, gdy
obserwował powoli sączącą się z jego rany krew, która szybko uformowała dużą
kałużę.
- Masz rację. Myślę,
że mogę zrobić to lepiej. – zaśmiałem się i złapałem najbliższy nóż wiszący na
ścianie.
- Okej, okej!
Przepraszam! Proszę, nie zabijaj mnie!
Jego desperackie
prośby cholernie mnie rozbawiły. Ostatnia część łaski, którą w sobie miałem –
zniknęła, a wszystko czego pragnąłem, to upewnienie się, że umrze cierpiąc przy
tym niemiłosiernie.
Zajęło mi to trochę
czasu, żeby być w stu procentach pewnym, że jego stan jest już na tyle zły, bym
w końcu mógł zrobić to co planowałem. Musiałem być pewien. Dupek musiał
zapłacić za to co zrobił.
Dźgnąłem go
kilkakrotnie w udo, potwornie ostrym nożem, po czym przyłożyłem go do jego
gardła. Czułem zapach krwi roznoszący się po całym pokoju, spowodowanym przez
moje torturowanie go.
- Mam nadzieję, że
spodoba ci się w piekle, śmieciu. – zadrwiłem, dociskając nóż do jego napiętej
ze strachu szyi. – Albo nie, czekaj. Mam nadzieję, że to będzie najgorsze
gówno, w jakim jeszcze nigdy nie byłeś i, że to, co zrobiłeś mojej dziewczynie
będzie męczyć cię już przez wieczność. I nie martw się, każę chłopakom wywalić
twoje ciało w miejscu, w którym nikt nigdy cię nie znajdzie i, że każdy
zapomni, że istniał kiedyś taki ktoś jak ty.
Po mojej krótkiej, ale
bardzo konkretnej przemowie wbiłem nóż w jego szyję i obserwowałem jak się
wykrwawia. Nie mogłem ukryć zadowolenia, kiedy przyglądałem się temu jak
umiera.
Skończyłem wspominać. Zauważyłem, że Bella próbuje wyjść z
wanny. Podszedłem więc i jej pomogłem, po czym owinąłem ją w puszysty ręcznik. Zaniosłem
ją do sypialni i podałem jedną z moich koszulek. Poprosiła mnie bym nie dawał
jej żadnych spodni, ponieważ chciałaby zostać w swoich szarych króciutkich
szortach, które mój t-shirt przysłonił całkowicie, spadając luźno na jej wąskie
biodra, co według mnie było niezwykle urocze.
- Chodź kochanie, powinniśmy się przespać, tak?
- J-Ja..
- Wiem, że nie chcesz zbyt dużo mówić; ale pamiętaj, że to
się nie powtórzy i już nigdy nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. Od dziś –
chodzisz ze mną wszędzie, na każde spotkanie. Nigdy już nie zaufam nikomu na
tyle, by zostawić cię z samą z nim.
Poczułem jej głowę wtulającą się w moje ramiona, więc
położyłem ją ostrożnie na łóżku i usadowiłem się obok niej. Po chwili zasnęła.
Isabella Greene
Kręciłam się w pozycji leżącej. Moja klatka piersiowa
poruszała się gwałtownie w górę i w dół, moja skóra stawała się wilgotna.
Moja wizja była zamazana przez ciepłe, świeże łzy. Słyszałam
moje łomoczące serce uderzające o klatkę piersiową.
- Księżniczko? -
usłyszałam głębokie, śpiące, chrapliwe mruknięcie. Moje palce zacisnęły się
wokół krawędzi prześcieradła i wyciągnęłam je wzdłuż ciała. To sprawiało, że
czułam się bezpiecznie, bez względu na to jak bardzo byłam spocona.
Wciąż migały mi przed oczyma obrazy z tego strasznego
koszmaru, których doświadczałam od nowa i od nowa.
- Nie płacz, jestem tutaj. On już nigdy Cię nie zrani -
szepnął Jason, obejmując mnie i przyciągając moje ciało bliżej siebie. Od razu
poczułam się bezpieczniej, gdy kołysał mną w tę i z powrotem.
- Koszmary, Jason – szepnęłam – one są przerażające.
Westchnął i przycisnął swój policzek do przodu mojej głowy –
To tylko sny. Pamiętaj, zawszę będę Cię chronić.
Podniosłam głowę, próbując odsunąć od siebie powracające
uczucie bólu w moich słabych kościach.
-Jason… - odetchnęłam. Nawet w ciemności jego miodowe oczy
błyszczały z połyskiem, czego nigdy nie umiałam wyjaśnić.
- Tak?- odpowiedział, przeczesując delikatnie moje włosy
swoją wielką dłonią.
- Ja-ja...
Naprawdę zmierzam do
tego, by to powiedzieć? Po dniu takim jak ten? Tego dnia nigdy by nie było,
gdyby nie zrobił tego, co zrobił.
Ale teraz jest czas
kiedy po prostu mówisz „pieprzyć to” i robisz te rzeczy zanim będzie za późno.
Więc, pieprzyć to.
- Ty co? - zapytał z oczami pełnymi troski.
- Ja...- dalej Bella, wyrzuć to z siebie.
To trudniejsze niż może
ci się wydawać.
- Kocham Cię.
________________________________________________________
wybaczcie, że dodaję rozdział z jednodniowym opóźnieniem, ale jestem chora i jakoś ciężko było mi się do tego zabrać.
dziękuję wspaniałej @awreus za przetłumaczenie dla mnie części pisanej z perspektywy Belli :)
wielkie podziękowania również dla @rozowaatomowka która zrobiła dla mnie nowy, świetny nagłówek!
i jak się rozdział podobał? Dobrze, że Jason zabił Kellana, co nie? :)
dziękuję za wszystkie komentarze, mam nadzieję, ze tutaj będzie ich jeszcze więcej :)
kolejny rozdział prawdopodobnie w środę lub najpóźniej w czwartek
Follownijcie:
JASON @Jason_McCannPL
jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska @YourDream16
Aww <33 Słodkie :)
OdpowiedzUsuńnie ma za co, hihi < 3 to mój ulubiony fanfic rgrgrg35h6jefqef / @Awreus
OdpowiedzUsuńAa nareszcie !!!!! :) latam po domu i sie dre :) uffff nareszcie....jaka pewnie jest jego radosc :) ze obdazyla go takim uczuciem jak on ja :) aaaaa :) - florka21
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE *_* JESTEM W KRAINIE KUCYKÓW I RZYGAM TĘCZĄ <3 POWIEDZIAŁA ' KOCHAM CIĘ "
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ciesze sie że Jason zabił tego Kellana i Bella powiedziala mu w koncu że go Kocha czekam na nn
OdpowiedzUsuńDobrze, że go tak bolało zanim umarł. Zasłużył sobie i to bardzo. Cieszę się, że Bella powiedziała to nareszcie Jasonowi, on bardzo ją kocha to czuć. Pozdrowionka i wracaj do zdrowia! ~@luvdemz
OdpowiedzUsuńPS.świetny naglowek!
Awww ♥ Jakie to cudowne *.*
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał..
OdpowiedzUsuńA no i szybkiego powrotu do zdrowia! :)
@misiekstyles
Ohh. Bardzo dobrze, że go zabił.
OdpowiedzUsuńTo takie słodkie co powiedziała. <3
Ahh. Czekam na następny. :)
No i nmzc dziękować. <3
@rozowaatomowka
TEN ROZDZIAŁ JEST CNCJKWHKVRU ! A KOŃCÓWKA JESZCZE LEPSZA . NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO .
OdpowiedzUsuńI ja nie mówiłam wcześniej właśnie, ale zmieniłam nick z @fnatalia1999 na @Nataliaa1Dxx. Obydwa są w zakładce informowani, więc możesz nie informować tego pierwszego . ;)
łoj tego to ja sie nie spodziewałam *________* czekam <3
OdpowiedzUsuńboże, powiedziała to *.*
OdpowiedzUsuńŚwietnee. <333
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje tłumaczenie <3 Jest świetne. I ten rozdział? Serio kochany <3<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to <33
OdpowiedzUsuńawww powiedziała to *.*
OdpowiedzUsuńO matko nssjdjnfnfjdjsjsnsj
OdpowiedzUsuń@baILikepancakes
Aww Jason jest taki kochany,uroczy i opiekuńczy Bella to szczęściaraa, też bym chciała mieć takiego chlopaka, tylko żeby nie był mordercą oczywiście I cieszę się że wreszcie mu to powiedziała <3 ;-) @annie_pilch
OdpowiedzUsuńJak to kocham cie? Boze... boski... rozdział...
OdpowiedzUsuńTghiutddgjogrfv *.*
OdpowiedzUsuńO cholerka :o Świetne! Niby nic takiego, ale końcówka bardzo mnie zaskoczyła! Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
OdpowiedzUsuńMegaaaaaaa <3 Czekam na kolejny !!
UsuńKońcówka ♥
OdpowiedzUsuńach wspaniały :* końcówka najlepsza. Czytałam oryginał i tak jakoś mi się to rzuciło w oczy xD nareszcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńKOŃCÓWKA *-*
@bieberowa103
o cholera. O.o
OdpowiedzUsuńpowiedziała to.
nareszcie. ;**
czekam na nn. *.*
Omg, jest 5:14, a ja przez około 2 godzin siedziałam i to czytałam.. BYŁO WARTO. KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TŁUMACZYSZ. <3
OdpowiedzUsuń@Oliifka
Świetny rozdział ♥ Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńTo jest super. <3
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ ? : ) JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ <33
OdpowiedzUsuńO dzizas!
OdpowiedzUsuńTo się nie dzieje!;o
Czekam na kolejny.:D
@OMB_OMJ
bardzo dobrze ze go zabil
OdpowiedzUsuńO matko kocham *-*
OdpowiedzUsuń