Szlochając, przysunęłam kolana do klatki piersiowej, kiedy
dźwięki głośnych krzyków dochodzących z dołu wypełniły moje uszy. Czułam ból w
każdym pojedynczym miejscu na moim ciele, a w szczególności, tam gdzie on
wcześniej mnie dotykał. Cały czas miałam przed oczami jego pełną agresji twarz,
która znajdowała się nad moją. To wszystko działo się zaledwie pół godziny
temu, a ja miałam wrażenie jakby minęły dwie sekundy.
- To jest warte tego, by za to umrzeć. Chcę
tego tak bardzo.
Pamiętam to bardzo
dokładnie. Jason zostawił mnie samą z Kellanem, a reszta jego przyjaciół wyszła
razem z nim. Prawdopodobnie chodziło o ich prywatne, biznesowe sprawy.
Zastanawiałam się o czym Kellan tak w ogóle mówił, jego słowa były dziwne. Nie
chciałam dłużej tego słuchać. Chciałam już odejść, ale zobaczyłam jego wzrok
lustrujący moje ciało. Po chwili jego dłonie znalazły się w moich włosach,
delikatnie je gładząc.
- Kellan, co ty ro..
- Zamknij się kurwa,
mała suko! Posłuchaj, wiem, że i tak pewnie powiesz Jasonowi o tym, ale wiedz,
że mam to w dupie czy dziś umrę czy nie – ponieważ, odebranie ci twojego
dziewictwa oznacza, że Jason – pieprzony dupek – nie będzie go miał. Ja to
zrobię. Więc zamknij oczy kochanie i przyszykuj się na najlepszą jazdę w całym
twoim życiu. – powiedział chłodno, sprawiając, że mój żołądek wykręcił fikołka
ze strachu.
- Proszę, nie rób te..
Ścisnął mocniej moje
włosy. – Kazałem ci się zamknąć, szmato! Zaraz załapiesz o co mi chodzi.
Jednym szybkim ruchem
zerwał ze mnie moje niebieskie jeansy, rzucając je na drugą stronę pokoju.
Zaczęłam płakać, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że nie uda mi się uciec od
tego. Po chwili Kellan zdjął mi przez głowę mój czarny podkoszulek, rzucając go
w to samo miejsce, w którym leżały spodnie. Myślałam, że jak nie będę szlochać,
to może mnie nie zrani. Niestety byłam w błędzie. Kopał i bił mnie po całym
ciele, a jedyną rzeczą, która je zakrywała była cienka bielizna – kawałek
materiału, dzięki któremu zachowywałam swoje resztki godności. Kellan mocno
popchnął mnie na kanapę, szatańsko się przy tym uśmiechając, gdy widział moje
trzęsące się ciało. Dalej pamiętam, że założył prezerwatywę, a po tym wszystkim
jedyne co utkwiło w mojej głowie to niekończące się godziny płaczu i bólu.
Zaczęłam wołać Jasona – zostałam za to mocno uderzona w twarz – ale się nie
pojawił. Zakryłam głowę rękami i zamknęłam oczy ze strachu. Wrzeszczałam na
całe gardło prze tak długo jak to tylko było możliwe, ignorując cholernie
bolesne kary, które za to otrzymałam.
Po wszystkim, co
wydawało się trwać wieczność, usłyszałam, że Jason wrócił, a chwilę później
zobaczyłam go w drzwiach. Krzyknęłam ostatkiem sił, modląc się, żeby ta tortura
wreszcie się zakończyła. Jason
pospieszne wbiegł do pokoju. Jego oczy natychmiast zrobiły się ciemniejsze, a z
twarzy nie mogłam odczytać żadnych emocji. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek
będzie świadkiem czegoś takiego. Kellan spojrzał na niego wzrokiem pokazującym,
że jest niezwykle zadowolony z tego co
mi zrobił.
Czułam się brudna,
zażenowana, obolała, zawstydzona i kompletnie zdruzgotana.
- ODEJDŹ KURWA OD
NIEJ! – Jason wrzasnął, sprawiając, że się wzdrygnęłam. Ponownie zakryłam
twarz, nie chcąc, by patrzył na mnie po tym wszystkim co się stało.
- Było zajebiście,
wiesz? Tak ciasno. – Kellan zaczął – Brzmiała świetnie, kiedy błagała mnie bym
przestał. W niektórych momentach nawet wołała ciebie – ale niestety nie
przyszedłeś i jej nie uratowałeś. Smutne, prawda?
Słyszałam, że oddech
Jasona natychmiastowo przyspieszył, a agresja biła od niego na kilometr. Bałam
się, więc zwinęłam się w kłębek.
- POWIEDZIAŁEM:
ODEJDŹ. KURWA. OD. ISABELLI. – ryknął,
chcąc zaatakować tego potwora, ale jego przyjaciele go zatrzymali.
- Stary, naprawdę
chcesz go zabić na oczach swojej dziewczyny? Nie wolałabyś, żeby jego śmierć
była powolna i bolesna niż szybka? – Stephan poradził ze spokojem, kiedy Jason
zaciskał pięści.
- Zabierzcie stąd ten
kawałek gówna. Zwiążcie go, a ja potem się nim zajmę. Mam kurwa lepsze rzeczy
do roboty w tej chwili. – powiedział, po czym wyrwał się z uścisku jednego z
chłopaków i podszedł do mnie. Wiedziałem, że nie zabicie Kellana w tym miejscu
było wbrew jego woli, ale te okropnie bolesne rzeczy, których doświadczyłam,
były wystarczające – nie chciałam mieć w głowie widoku powolnie zabijanego
człowieka już do końca mojego życia.
Wziął mnie na ręce,
sprawiając, że cicho zaszlochałam. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam obraz
wyraźnie zranionego Jasona.
- Przepraszam. –
pisnęłam, chowając głowę w jego ramionach.
- Za co? To ja nie
powinienem nigdy zostawiać cię z nim samej. Tak bardzo przepraszam, moja
księżniczko.
Czułam, że moje nie
mogę ruszać nogami, przez zaschniętą krew, którą miałam między nimi. Nie chciałam
patrzeć na resztę mojego ciała, ponieważ wiedziałam, że jestem cała w
siniakach, pogryzieniach i malinkach.
Jason delikatnie
posadził mnie w rogu łazienki, pozwalając moim nogom trząść się kiedy on w
pośpiechu szukał dla mnie ubrań. Podał mi jedną ze swoich dużych, białych
koszulek i parę szortów, pomagając mi je włożyć i przepraszając mnie za każdym
razem kiedy dotknął mnie w obolałe miejsce.
- Wrócę niedługo,
skarbie. Po prostu zamknij oczy i pomyśl o czymś miłym. Wszystko będzie dobrze.
– powiedział delikatnie, zakładając mi kosmyk włosów za ucho i całując moje
czoło. Następnie zamknął drzwi i szybko zbiegł po schodach.
Potem pamiętam, że słyszałam
jak Kellan krzyczy i błaga Jasona o okazanie łaski. Chwilę później usłyszałam jeszcze
głośniejsze wrzaski, więc przysunęłam kolana do siebie i oplotłam je ramionami.
To było wszystko co udało mi się usłyszeć przez kolejne godziny, a moje
zranione ciało nie chciało wykonywać już żadnego ruchu aż do końca tej
przeklętej nocy.
Chciałam tylko, żeby
Jason wrócił i powiedział mi, że wszystko będzie dobrze.
I to dokładnie zrobił. Po wrzaskach dochodzących z dołu,
wszedł po cichu do łazienki. Na jego twarzy wciąż widoczne było zdenerwowanie. W
jego oczach widziałam dręczące go poczucie winy i żałość. Zmarszczyłam brwi
(nawet podczas tak małego ruchu, odczuwałam
ból) i obserwowałam jak powoli się do mnie zbliża.
- Nie skrzywdzę cię, Isabello. Po prostu mi zaufaj. Jestem
tu, żeby sprawić, że poczujesz się lepiej, dobrze? – powiedział.
Skinęłam głową, pozwalając jego dłoniom spocząć na moich
nogach i odciągnąć je od mojej klatki piersiowej. Następnie podniósł mnie i stanął
naprzeciwko. Delikatnie przejechał opuszkami swoich palców w miejscu największego
siniaka na mojej szyi, a w jego oczach znów pojawił się gniew. Zaczęłam lekko
trzęść się kiedy dotykał ran na moich udach, sprawiając, że po chwili wybuchłam
płaczem. Przyciągnął mnie do siebie i wplótł dłonie w moje poplątane włosy.
- Wiem, wiem. Ale wszystko będzie okej, Bells. Jestem tu i
nie mam zamiaru cię opuszczać. Nigdy cię nie skrzywdzę. Proszę, pozwól mi to
wszystko naprawić, księżniczko. – szepnął, głęboko patrząc mi w oczy. Jego brązowe
tęczówki zahipnotyzowały mnie. Przeszywający mnie ból zaczął znikać, kiedy
pomagał wejść mi do ogromnej porcelanowej wanny stojącej na środku łazienki. Była
wypełniona gorącą wodą i ogromną ilością bąbelków. Jason podszedł do drzwi,
zamykając je. Następnie powoli ściągnął mi koszulkę przez głowę, kładąc ją na
jednej z szafek. Patrzyłam jak podchodzi do mnie i szybko pozbywa się również
jego szortów, które miałam na sobie, po czym odkłada je w odpowiednie miejsce. Następnie
rozpuścił moje włosy, pozwalając im opaść na ramiona, zdjął srebrny łańcuszek,
który dostałam od mojej mamy na urodziny, dziesięć lat temu i pierścionek
babci. Bez mojej biżuterii czułam się jeszcze bardziej naga niż wcześniej. Ale musiałam
zaufać Jasonowi. Przecież obiecał, że będzie dobrze.
Pomógł mi wejść do wanny, szepcząc mi do ucha miłe słówka, a
zaraz po chwili poczułam przyjemne uczucie, które dosłownie rozpaliło moje
zmysły.
- Już dobrze, Bella. Im dłużej posiedzisz w wodzie, tym
lepiej się potem poczujesz. – oznajmił ze spokojem w głosie, a patrząc w jego
brązowe oczy, naprawdę mu uwierzyłam i byłam pewna, że nie kłamie. Dostrzegłam w
nim rzecz, której nie widziałam wcześniej: szczerość.
Postanowiłam dać sobie ze wszystkim spokój i pozwolić mu
umyć moje zakrwawione i osłabione ciało. Widziałam jak napina swoje mięśnie
kiedy zdaje sobie sprawę z tego, ile szkód i cierpienia wyrządził mi dziś
Kellan. Kilka pojedynczych łez spłynęło po moim policzku i upadło prosto do rozgrzanej
wody. Wydawać się mogło, że im dłużej tu jestem, tym gorsze jest moje życie.
Wszystko co miałam jest powoli mi odbierane. Jedno po
drugim.
_____________________________________________________________
pozwalam wam mnie zabić. naprawdę przepraszam, ale nie ogarniałam nic przez ostatni tydzień.
naprawdę, wybaczcie.
i jak po 11 rozdziale? w końcu coś się dzieje :)
więc, kolejny pojawi się w piątek lub w sobotę. i proszę by KAŻDY kto przeczyta, zostawił komentarz. chciałabym zobaczyć ile osób rzeczywiście to czyta.
WAŻNE: POSZUKUJĘ OSOBY, KTÓRA CHCIAŁABY ZROBIĆ ŁADNY SZABLON LUB EWENTUALNIE NAGŁÓWEK NA TEGO BLOGA.
Follownijcie:
JASON @Jason_McCannPL
jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska @YourDream16
świetne jest, Jason jest cuuudowny <3
OdpowiedzUsuńtak się martwi i tak cudownie do niej mówi
czekam na kolejny :)
Matko boska, to było okropne. Jak Kellan tak mógł!? Boże jaki mi smutno z powodu Belli. Nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń :) Czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się z goddamn :)
OdpowiedzUsuńBiedna Bella ;c
czytam ;) / @ilovenightx
OdpowiedzUsuńKocham to . ♥
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ, CZYTAJĄC GO PRAWIE SIĘ POPŁAKAŁAM. DZIĘKUJĘ, ŻE TO TŁUMACZYSZ <3
OdpowiedzUsuńMegaaaaa czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńgenialny !!!
OdpowiedzUsuńKocham go . Pisz szybciej xX
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze ;> /@Horanek_xo
OdpowiedzUsuńKocham to Kocham To Kocham To!!<3
OdpowiedzUsuńNiesamowite..
OdpowiedzUsuńale prosiłabym, aby rozdziały były dodawane szybciej :)
Świetny rozdział ♥ Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńo ku*wa ale to jest zaje***** ^_^ dawaj tłumacz następny, bo już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńjaki ten Jason jest słodki, tak o nią dba i troszczy się o nią, a Kellan to idiota i psychopata ... jak on tak mógł !!! xD UWIELBIAM !!! <333
Świetny świetny świetny świetny boże! Jak on mógł jej coś takbstrasznego
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial myslalam ze juz nie bedziesz pisac
OdpowiedzUsuńPS mozesz pisac czesciej chociaz 2 razy w tygodniu proooszeee
wiesz że cię kocham i wybaczam ci :* czekam na nn
OdpowiedzUsuńCudoo <3
OdpowiedzUsuń@capaciousheart
Co za... Świetny!
OdpowiedzUsuń@misiekstyles
Ja umiem robić szablony,ale takie podstawowe.Nie takie jak są w dangerze ( http://tlumaczenie-dangersback.tumblr.com/) tylko np.http://patrycja-paatrycja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńłaaaa, genialny <3
OdpowiedzUsuńOmb! lubie gwalty! *hehe* oni sa slodcyyyy <3
OdpowiedzUsuńOmg świetny ... już nie moge się doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuń@Pajka33
Świetnee <3
UsuńMi się bardzo podoba, zawsze się coś działo ale w tym rozdziale dzieje się najwięcej. Kocham Cię za to że to piszesz :)
OdpowiedzUsuńTwoje fanka @bieberowa103 <3
CUDO !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny <33
OdpowiedzUsuńNoo nooo nieladnie :) Tal dlugo nie bylo rozdzialu ... ALE TAKTO CUDNIE *.*
OdpowiedzUsuńKocham, kocham i kocham. Szersze myślałam że Jason przyjdzie na czas ale najwyraźniej się myliłam :c uwielbiam to i czekam na nn c:
OdpowiedzUsuńKocham to *___*
OdpowiedzUsuńCudny rozdział, chociaż trochę smutny ..
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Jason usłyszy jej krzyki i ją uratuje, ale jednak nie :c
Mam nadzieję, że Bella poczuje coś do niego ♥
jak mi jest jej szkoda, o moj boze... ale lubie czytac Twoje tluaczenie.
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac nastepego rozdzialu
kocham!
Cudooo <3
OdpowiedzUsuńNareszcie się coś dzieje!!! Współczuje Bels!!! To opowiadanie jest najlepszym opowiadaniem na świecie EVER!!!! Kocham cię za to, że to tłumaczysz. Nic się nie stało, że tak późni. Czekam na nn!!! <3
OdpowiedzUsuńGenialne <3
OdpowiedzUsuńKocham yo <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMega, Mega, Mega. <3
OdpowiedzUsuńKocham <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJa czytam zawsze <33 I szczerze mówiąc czytając ten rozdział to coś mnie wzięło i się popłakałam ...
OdpowiedzUsuńO.MÓJ.BOŻE:O
OdpowiedzUsuńGenialne <33
OdpowiedzUsuń@baILikepancakes
Biedna Bella, jak Kellan mógł jej to zrobić wredny chu* a Jason kochany się nią zaopiekuje...rozdział super nie mogę się doczekać kolejnego :-)
OdpowiedzUsuń@annie_pilch
Kellan :) to :) chu* :) świetny rozdział *o* czekam na kolejny. <3
OdpowiedzUsuńSvjsvjsisvbsosg kocham to! @EachDayIsDrive
OdpowiedzUsuńKocham kocham . Codziennie wchodzilam na bloga i sprawdzalam kiedy sie pojawi i wkoncu . Jej. Cudowny rozdziam . <3
OdpowiedzUsuńkocham <33333
OdpowiedzUsuńTo jak się nią zajął. <3333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
Biedna Bella.;_;
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
@OMB_OMJ
Super rozdział! <3 Czekam na nn:*
OdpowiedzUsuńI love it <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny więc szybko dodawaj! <3 jeju wspaniały blog serio ^^ I love you :*
OdpowiedzUsuńale mnie to wciagnelo, uwielbiam to ♥♥
OdpowiedzUsuńboze ja chce nastepny rozdzial :) nie moge sie doczekac :) @kasiulek981
OdpowiedzUsuńHkutscuoyd
OdpowiedzUsuńCzytam <3
OdpowiedzUsuńBoski !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńProsze szybko o nowy bo akcja sie rozkreca :-)
OdpowiedzUsuńJejku, jaki Jason kochany, ale wciąż rani Isabelle, bo nie spotyka rodziny itp... Kellan-mam ochotę go zabić, jaki on jest okropny javdnasn.. Czekam na następny, mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj dodasz :") pozdrawiam i życzę weny ~@luvdemz
OdpowiedzUsuńBoże jaki piękny rozdział. Jason jest taki opiekuńczy i kochany. Piękny :)))
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego <3
~@Bihopes
coraz bardziej mi się podoba ! czekam na nowy rozdział ! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńBoski *________* czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie następny rozdział ? Sprawdzam co chwilę bo nie moge sie doczekać *___*
OdpowiedzUsuńKochanie błagam dodaj dzisiaj następny
OdpowiedzUsuńŚwietne . ! Daj następnego ! Proooszę :)
OdpowiedzUsuńBoże chce kolejny rozdział ! kocham to :))
OdpowiedzUsuńczyttam!:D
OdpowiedzUsuńMmm!
OdpowiedzUsuń