- Isabella, jesteśmy na miejscu, kochanie. - usłyszałam
czyjeś mamrotanie. Zmieszana, zmusiłam się do otwarcia oczu, aby spojrzeć na
panią, która przedstawiła się jako Caroline Winters.
Spojrzałam przez jej ramię, zauważając, że byłyśmy w
rzeczywistości na podjeździe mojego domu. Mój oddech utknął w gardle jak
nerwowo otworzyłam drzwi samochodu, wkraczając w chłodne poranne powietrze.
Moje kolana chwiały się a usta drżały. Z
każdym kolejnym krokiem, przypominałam sobie moment, kiedy ostatni raz
widziałam moją matkę. W Malt- Wart
wyglądała jak kompletny bałagan. Po prostu modliłam się, że utrzymała woje życie na właściwych torach od tego
czasu. Caroline ścisnęła moją dłoń uspokajająco, eskortując mnie do drzwi
wejściowych.
- No dalej, Isabello, chodź. – wzięła głęboki wdech,
podnosząc rękę by zapukać w drzwi.
Po kilku przewlekłych momentach drzwi otwarły się,
odsłaniając kobietę za którą tęskniłam tak bardzo. Wybuchłam płaczem i
wskoczyłam w jej ramiona.
- To ja, mamo. Jestem żywa. Przepraszam, przepraszam. - szlochałam histerycznie, wdychając zapach,
nie zdawałam sobie sprawy jak tęskniłam. Gdy zdała sobie sprawę, że to ja
dołączyła do mojego szlochania, trzymała mnie tak blisko niej, jak mogła.
- Oh Bella - pociągnęła nosem, głaszcząc moje włosy - Myślałam,
że straciłam cię na zawsze.
Po kilku minutach od apokaliptycznego płaczu, uspokoiłyśmy
się trochę.
- Caroline? Oh Carol ! Dziękuje ci bardzo za przywiezienie
jej z powrotem do mnie. Proszę wejdź do środka.
Ja i Carol weszłyśmy do domu i stanęłyśmy w naszym
otoczeniu. Żadna rzecz się nie zmieniła odkąd odeszłam. Doceniłam to.
- Isabello, pójdź może na górę, by znów przywitać się ze
swoim pokojem? Ja po prostu nadrobię zaległości z Carol, tutaj. Zawołaj mnie
jeśli będziesz potrzebować czegoś - moja mama zasugerowała. Kiwnęłam głową,
powoli czyniąc moją drogę do mojego pokoju. Wszystko było normalnie, tak jak
kiedyś. Usiadłam na parapecie i spojrzałam na ulice. To było dziwne aby myśleć,
że byłam w domu. Zaledwie kilka godzin wcześniej byłam z nim. Co on teraz robi ?
Część mnie nie chce nawet o tym myśleć.
- Nie podoba ci się tutaj, prawda ? - słyszałam jak Carol zaczyna, opierając się o
framugę drzwi.
- To przywraca mi zbyt wiele wspomnień.
- Więc, dlaczego nie pójdziesz zostać u swojej przyjaciółki?
To będzie najlepsze rozwiązanie, tak myślę. Będziesz miała przyjaciół wokół
siebie i nie będziesz wspominać zbyt wiele. Nie przeszkadza mi pobyt tutaj z
twoją matką aż wszystko wróci do normy - wstałam z parapetu przyciągając ją do
uścisku.
- Dziękuje bardzo Caroline. Uratowałaś mi życie -
- Nie potrzeba kochanie. Może zadzwonisz do kogoś ze
znajomych ? - kiwnęłam głową, podnosząc odrzucony telefon. Zostawiłam to
wszystko miesiąc temu. Co z Amandą ? Pomyślałam, wybierając jej numer i
przyciskając słuchawkę do ucha.
- Halo? - zapytał znajomy, elegancki głos.
- Amanda? To ja, Bella - przywitałam się.
- C-co ? Jesteś w domu ? Nie może być... -
- Tak, tak jestem w domu ! Czy mogę wpaść do Ciebie? -
zapytałam, mrugając z powrotem szczęśliwymi łzami.
- Oczywiście, przyjdź tak szybko, jak to możliwe-
zaproponowała rozpaczliwie i rozłączyła się szybko. Ona naprawdę chce mnie
zobaczyć, pomyślałam chichocząc. Natychmiast zaczęłam pakować tyle ubrań ile
mogłam , spiesząc się na dół.
- Możesz zabrać mnie do Amandy ? Chciałabym zatrzymać się
tam na trochę... -
- Oczywiście kochanie. Chodźmy - moja mama zobowiązała się
eskortować mnie do auta i zawieść do domu Amandy. Jak tylko podjechałyśmy,
Amanda wybiegła na zewnątrz, otwierając drzwi i przyciągając mnie w długi,
pluszowy uścisk. Zaśmiałam się i przytuliłam ja z powrotem.
- Myślałam, że jesteś martwa. Wszyscy w szkole rozmawiają o
tobie - zapłakała, chwyciła moje torby i pomachałam mamie z dala, pospieszając
mnie do środka. Zaśmiałam się.
- Amanda... miałabyś coś przeciwko, jeśli zostanę u ciebie
na trochę ? Po prostu... Naprawdę nie czuję się gotowa na pobyt w moim domu
jeszcze -
- Oczywiście, nie musisz nawet pytać. Moja mama nie będzie
miała nic przeciwko - podziękowałam jej i ruszyłam do jej sypialni, kładąc moje
torby na łóżku.
- Może zrobimy sobie wieczór filmowy? Zadzwonię też do
Jenifer - kiwnęłam głową, przeczesując dłonią przez włosy.
- Tak, podoba mi się ten pomysł.
Jason MacCann
Syknąłem na Jamesa, który mówił mi, że nadal nie znalazł
żadnych jej znaków. Jęknąłem , pocierając skronie. Zasnąłem na kilka godzin
wyczerpany walka z Isabellą. Wstałem z miękkiego łóżka i cicho otworzyłem
drzwi, idąc na dół. Powinienem przeprosić ją.
- Maleńka? - zawołałem cicho, trącając moją głowę do salonu.
Ku mojemu zdziwieniu, pokój był niesamowicie cichy. Zmarszczyłem brwi i
wróciłem do przedpokoju, zauważając, że jej buty i płaszcz zniknęły.
- Proszę nie, nie....- wyszeptałem, sięgając moja ręką do
drzwi wejściowych. Moje oczy rozszerzyły się w przerażeniu kiedy zauważyłem, że
drzwi były otwarte.
-Kurwa - przekląłem, szalenie
otworzyłem drzwi, wybiegając na zewnątrz na deszcz.
- ISABELLA ,LEPIEJ KURWA
ŻEBYŚ TERAZ WRÓCIŁA, ZANIM PÓJDĘ SAM I CIĘ PRZYPROWADZE - krzyczałem,
wymachując rękami. Deszcz ściekał do moich rzęs i zmierzwił włosy w dół mojego
czoła. Pomimo tego wciąż kontynuowałem przeszukiwanie okolic domu, modląc się o
cokolwiek, że dostanę wskazówkę gdzie poszła.
- Będziesz sobie chciała, o czym nigdy byś nie pomyślała o
ucieczce ode mnie - zaśmiałem się gorzko, wywołując Jamesa i rozkazując mu
wysłać ekipe poszukiwawczą.
- Więc, mówisz do mnie po dwóch dniach, że mój cały gang jej
szuka, i wciąż jej nie znalazł? - kipiałem. James skinął głową z zakłopotaniem.
- Cóż.... co z jej domem ? Może ona tam wróciła? -
- Nie ma mowy by mogła dotrzeć stąd do Vegas w 2 dni -
- Ale powinniśmy przynajmniej spróbowac, nigdy nie wiesz -
tak bardzo nienawidzę tego przyznać. James miał rację. Z tym, dostałem się
prosto do mojego samochodu, Jamesa samochód podążał za mną. Znajdę ją, nawet
jeśli oznaczałoby to zabijac ludzi, żeby
ją zabrać.
Jadę po ciebie, Isabella.
_______________________________________________________________________
rozdział przetłumaczony przez @aniaswaggy.
Wybaczcie że tak późno. Przez cały tydzień nie było mnie w domu, nie miałam kiedy dodać. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Isabelli udało się wrócić do domu. Jason nieźle się wkurzył. Jak myślicie co będzie dalej?
Po prawej stronie pojawiła się sonda. Widzę że Possessive ma ponad 100 czytelników. Jestem w szoku, dziękuję wam wszystkim że tu jesteście. Chciałabym tylko, żeby więcej osób komentowało.
jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce
(jeżeli zmieniacie nazwę na twitterze, poinformujcie mnie o tym)
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska @YourDream16
biedna Bella, coś mi się wydaję że zrobi coś z jej mamą. oby to były tylko moje głupie myśli. ♥
OdpowiedzUsuńO jaaa.. ciekawe co zrobi. Czekam na nastepny ! :)
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie. ^_^ Rozdział jak zawsze genialny. Czekam na nn i mam nadzieję że wszystko sie ułoży jeśli chodzi o Isabelle i Jasona . ❤
OdpowiedzUsuńTo jest takie cudowne ♥ Troszkę się boję o Belle, Justin nie powinien tak ostro reagować. No ale w końcu czego się nie zrobi dla miłości.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będzie się działo i że Justin zrobi coś strasznego. Uwielbiam czytać gdy jest 'akcja' i wszystko jest w napięciu :)/ @Poziomka_xx
łoooo, już chcę zobaczć to jak on ją znajdzie
OdpowiedzUsuńomg kocham to tak cholernie mocno !
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten rozdział.
Przetłumaczone wspaniale, brawa dla tłumaczki/tłumaczek.
Kocham was <3
Pozdrawiam @Skysscrapperr
świetnie przetłumaczone!
OdpowiedzUsuńJezu kocham to! Boję się o Belle, bo Jason jest wściekły :c ale czekam z niecierpliwością na następny! /@mrrKidrauhl
OdpowiedzUsuńja pierdziele, a jak on jej cos zrobi o jej kocham to! @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńGenialny. ;3
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny.
Omg co bd dalej? Omggg super przetlumaczony xo
OdpowiedzUsuńjejciuu <3 świetny!
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że ona uciekła a Jason znowu po nią jedzie. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie. Oby McCann nie zrobił czegoś głupiego. Nie mogę się doczekać następnego, ciekawe co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie!
@swaginrackcity
O kurde! Jedzie po nią :O
OdpowiedzUsuńTeż od razu wpadłabym na pomysł, że wróciła do domu. To takie proste i banalne :P No ciekawa jestem co Jason teraz zrobi. I czy nie skrzywdzi jej mamy przy okazji :|
No Jason chyba się troszke zdenerował lol, jak ją dorwie to nie chciałabym być w jej skórze :D
Uh...czekam z niecierpliwością na kolejny :)
@ameneris
<3
wspaniały x
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
@ShawtyManeJB98
Supeeer *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny
@SmileJustin313
O jezu..Bella wróciła do domu!!! <3
OdpowiedzUsuńOby tylko ten dupek MacCann jej nie znalazł...
Czekam na kolejny rozdział tego wspaniałego tłumaczenia <3
@its_my_world69
O jezu..Bella wróciła do domu!!! <3
OdpowiedzUsuńOby tylko ten dupek MacCann jej nie znalazł...
Czekam na kolejny rozdział tego wspaniałego tłumaczenia <3
@its_my_world69
dobry rozdział :) chce juz następny :D
OdpowiedzUsuńO kurde niech on bedIe rozsądny. Czekam na nn xx @siemaJus
OdpowiedzUsuńboże, tylko żeby nic jej nie zrobił jak ją znajdzie ;/ rozdział świetny ♡
OdpowiedzUsuńp.s. Mogę zwrócić taką małą uwagę? niektóre zadania są dziwne przetłumaczone, źle się to czyta ;c Ogólnie opowiadanie jest cudowne ♥ czytam je od dawna i czekam na kolejne rozdziały ♥ tylko chciałam na to zwrócić małą uwagę, przepraszam.
Shajab :) czekam na kolejny :D kocham i zaczyna się robić jeszcze ciekawiej! Czekam na kolejny <3 ciekawe czy ją odnajdzie pewnie tak, ale ciekawe co będzie dalej :D @annie_pilch
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego <333 kocham :**
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. <33
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJason się wkurzył - podoba mi się to! :D jestem strasznie ciekawa co w następnym i pomimo tego że mogę sobie przeczytać po ang to jednak wolę poczekać na twoje tłumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńBoze swiety kocham tooo !! Boje sie co Jason zrobi Belli ;c nie moge sie doczekac nn <33
OdpowiedzUsuńNatu xx
Matko...
OdpowiedzUsuńBoję się, że On jej coś zrobi... ;/
Chcę być informowana :3 @karolajn_99
ja tam bym od niego nie uciekała :3
OdpowiedzUsuńOMGGGGGGG to takie ghjk,mnbhjmnbghnjhbghn czekam na następny <3333 @kochamcie3609
OdpowiedzUsuńJest ciekawiee
OdpowiedzUsuń