- Bella! Wychodź z tej łazienki, musimy już jechać! – Jason zawołał
mnie, wziął swoje kluczyki, tupiąc nerwowo nogą w tym samym czasie.
Westchnęłam cicho, po czym założyłam na nos okulary
przeciwsłoneczne, które miały ukryć moją twarz – jedna z surowych zasad, których
muszę przestrzegać.
- Idę! – krzyknęłam, schodzą po schodach. Jason podał mi parę moich ulubionych, białych
conversów, a ja szybko je włożyłam zanim zostałam przerzucona przez jego ramię
i posadzona na fotelu pasażera w jego samochodzie. – Gdzie jedziemy?
Jason odwrócił głowę w moją stronę, ukazując tym samym swoje
cudowne oczy.
- Jedziemy na zakupy do spożywczego. Nie mamy przecież
jedzenia w domu. – chwycił moją dłoń, przez co poczułam lekkie mrowienie, kiedy
jego kciuk głaskał moje kostki. Po chwili przysunął moją rękę do swoich ust i
delikatnie ją nimi musnął.
Część mnie zaczęła nagle wypierać się wszystkich uczuć
jakimi go darzyłam. Ale wewnątrz mnie była również inna, maleńka cząstka,
dzięki której w ogóle coś czułam. Nie mogłam tego powstrzymać, nawet jeśli
naprawdę tego chciałam.
Podjechaliśmy do supermarketu, który był ogromny.
- Więc. – zaczął, zdjął na moment okulary, po czym znów je
włożył. – Znasz zasady Bella. Nie rób żadnych scen i nie próbuj uciekać. Wiesz
przecież, że i tak cię znajdę, skarbie.
Skinęłam głową, odwracając się od niego i czekając na to aż
otworzy mi drzwi. Westchnął sfrustrowany, wysiadł z auta i pomógł mi się z
niego wydostać, podając mi dłoń. Następnie zamknął samochód, chowając kluczyki
do kieszeni.
Kilka chwil potem, wyjął kartę kredytową, pokazując mi ją i
kazał mi brać wszystko co tylko będę chciała. Szczerze mówiąc, nie chciałam
zbyt wiele. Chciałam wypróbować nową dietę, w której będę się odżywać tylko i
wyłącznie zdrowym jedzeniem.
- Bell. – warknął, łapiąc mnie za ramiona i przyciągając do
siebie. – Przestań brać tylko to co zdrowe. Mówiłem ci tysiąc razy, że nie
jesteś gruba. Nie potrzebujesz żadnej diety. Kurwa! – szepnął opryskliwie. Zirytowałam
się, odepchnęłam jego ramiona z dala ode mnie, wyjmując wszystkie rzeczy z
wózka na półkę, mentalnie bijąc Jasona za to w moich myślach. – Dobra dziewczynka.
– mruknął, chwytając wózek do przodu i wybierając rzeczy, których ja wcześniej
nie wzięłam.
Kiedy weszliśmy do działu z nabiałem, zauważyłam coś czego
nigdy bym się nie spodziewała.
- Mama?... – szepnęłam, patrząc na stojącą niedaleko
kobietę, z kruczoczarnymi włosami, naturalnie opadającymi na jej plecy. Nie wyglądała
tak szczęśliwie jak wcześniej miała w zwyczaju wyglądać. Nie miała na sobie
makijażu, była blada a pod oczami miała dwa ciemne koła. Gdy zobaczyłam ją w
tym stanie, pękło mi serce. Jason zastanawiał komu się tak przyglądam, a chwilę
potem zdał sobie sprawę z tego, że była to moja mama, więc jak najszybciej
próbował mnie zaciągnąć do innego przedziału. Zaczęłam go kopać i wiercić się w
jego uścisku a łzy ciurkiem leciały po moich policzkach.
- Pozwól mi do niej podejść! – piszczałam, kopiąc go tak
mocno jak tylko umiałam. Wiedziałam, że w tej chwili robiłam „scenę”, ale kiedy
zobaczyłam mamę, przypomniałam sobie jak bardzo za nią tęsknię. Nie odwróciła
się nawet w moim kierunku, zapewne przez swoje zmęczenie, z którym borykała się
odkąd zniknęłam.
- Bella, kurwa. Zamknij się. – szepnął mi do ucha,
zakrywając dłonią moje usta i ciągnąc mnie do rzędu na samym końcu ogromnego
sklepu.
Puściłam go i szybko się od niego odsunęłam.
- Pozwól mi zobaczyć się moją mamą! – syknęłam, wściekle
przystawiając do niego moje pięści. Jason dalej stał i pozwalał mi na
wyładowanie mojego gniewu. Po chwili opadłam w jego ramiona, szlochając. Ku mojemu
zdziwieniu, nikogo nie było wokół nas, więc nie zwracaliśmy na siebie niczyjej
uwagi. Jason westchnął w moje włosy, delikatnie gładząc moje plecy. – Tak
bardzo cię kocham, Isabella. – szepnął. – Przepraszam, ale spotkanie ciebie z
mamą zmieni wszystko. Naprawdę przepraszam, maleńka. Robię to tylko i wyłącznie
dla twojego bezpieczeństwa.
Ścisnęłam mocniej moimi małymi dłońmi jego czarną koszulkę.
- Chcę wracać. – mruknęłam a moje ręce ciągle się trzęsły. Jason
zdjął je ze swojej koszulki, chwytając jedną z nich.
- Obiecuję, że wszystko będzie dobrze. – pocałował moje
kostki. – Obiecuję.
Kiedy czekaliśmy w kolejce do kasy, zauważyłam moją roztargnioną
mamę, wynoszącą zakupy ze sklepu, podchodzącą do swojego starego samochodu i odjeżdżającą.
Prawdopodobnie był to ostatni raz w moim życiu, kiedy miałam szansę ją
zobaczyć. Westchnęłam i spojrzałam w dół na swoje stopy, kręcąc jedną z nich. Dłoń
Jasona cały czas znajdowała się na moich plecach.
- Stój spokojnie. – powiedział, złapał kosmyk moich włosów i
zaczął owijać sobie go wokół palca, jakby był moim chłopakiem i jakbyśmy byli „uroczą”
parą.
- Dzień dobry. Czy podać wam torebkę? – uprzejma kasjerka
zapytała.
- Nie, przecież zaniesiemy to wszystko do domu w
kieszeniach. – Jason syknął, pakując wszystko do reklamówek. Starsza pani
wydawała się być urażona jego sarkazmem, więc klepnęłam go mocno w ramię.
- Humphrey, nie powinieneś odnosić się w taki sposób do tej
miłej pani. – przemówiłam dziwnym, piskliwym głosem, próbując ukryć to kim
jestem.
Kasjerka się uśmiechnęła, więc odwzajemniłam ten gest.
- Najmocniej przepraszam. – Jason zaczął pokazywać swoje
nienaganne maniery.
Wywróciłam oczami, ale na szczęście nie zauważył tego przez
moje okulary.
- Wy dwoje jesteście taką wspaniałą parą. Sugeruję wam
tylko, że powinniście być razem na zawsze. Idealnie do siebie pasujecie. –
kobieta poradziła, mrugając lewym okiem.
Zarumieniłam się, po czym kontynuowałam pakowanie rzeczy.
Czy ona miała rację? Nie. Nie, nie, nie,
nie! Zdecydowanie nie!
Jason zapłacił, następnie chwycił mocno moją dłoń, pakując
zakupy do bagażnika a po chwili znów posadził mnie na miejscu pasażera.
Kiedy przyspieszyliśmy, obserwowałam inne mijane auta i
drzewa, ale mój umysł nie był w stanie skupić się na niczym innym niż nad mamą.
Wyglądała na słabą. Martwą. Wychudzoną. Przestraszoną. Po prostu bez życia.
Była wrakiem.
A to wszystko tylko i wyłącznie moja wina.
Pozwoliłam kilku cichym łzom spłynąć po mojej twarzy. Rozpaczliwie
przejechałam dłonią po włosach, podczas gdy Jason był skupiony na drodze.
- Musisz zrozumieć, że z nią wszystko w porządku. Zapomni o
tobie. Ale ja nie. Będę już zawsze się o ciebie troszczył i kochał bardziej niż
ktokolwiek inny, Isabella. – powiedział jakby czytał w moich myślach.
Wydałam z siebie cichy szloch.
- Ona jest moją matką, Jason! – wrzasnęłam, wymachując
rękami. Jego usta się otworzyły, po czym znów je zamknął. Westchnął.
- Ja nie mam ani matki ani ojca! Jedyne czego potrzebuję to
ty! – odpowiedział, ściskając kierownice tak, że jego mięśnie stały się
widoczne nawet przez jego skórzaną kurtkę. Odwróciłam się, nie wiedziałam co
powiedzieć.
- Jason. – mruknęłam.
Spojrzał na mnie, pozwalając swojej dłoni spocząć na moim
udzie. Wzdrygnęłam się pod wpływem jego dotyku, ale nie miałam zamiaru znów go odpychać.
Jaki byłyby tego rezultat? Zraniłby mnie za nieposłuszeństwo. Znowu.
- Kocham Cię. – szepnął. – Tak bardzo, kurwa. – przygryzł dolną
wargę.
Zamknęłam oczy i oparłam czoło o zimną szybę. Mój oddech
sprawił że okna lekko się zaparowały.
Tak miało już wyglądać moje życie? Tylko z Jasonem? Jedyną
przyjaciółką jaką wydawało mi się, że mam to Florence. Może powinnam pogadać z
nią i zaprosić ją do nas? Mam już dość tkwienia ciągle z jedną osobą.
Mam tylko nadzieję, że z mamą jest wszystko okej.
________________________________________________
dziękuję za tak ogromną liczbę komentarzy pod poprzednim rozdziałem!
to naprawdę dużo dla mnie znaczy i jestem naprawdę wdzięczna!
liczę, że tutaj też będzie tyle, albo nawet więcej ;)
wybaczcie że tak długo, ale cały weekend miałam zajętego kompa, nie miałam jak przetłumaczyć.
więc, wiele osób prosiło mnie o oryginał tego opowiadania, więc proszę bardzo:
i jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce
świetny <3
OdpowiedzUsuń@baILikepancakes
Kocham. To. *o* cuuudo. <3
OdpowiedzUsuńUwielbiaaaam ❤
OdpowiedzUsuńŚwietny rozDział jest przepiękny TO opowiadanie ono jest niesamowicie dobre
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam tego bloga!
OdpowiedzUsuńJest świetny.;3
@OMB_OMJ
Ja jebie,ten blog jest taki zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to <33 Ale cały czas jestem ciekawa dlaczego Bella jest dla niego taka ważna . Cnie :D Świetne <3 Już nie mogę się doczekać NN :*
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńwkurwia mnie jason.. @Beebssy
OdpowiedzUsuńtak bardzo kocham to opowiadanie, w sumie to czytałam kilka rozdziałów w przód po angielsku, bo byłam niecierpliwa, ale i tak nadal czekam na każdy rozdział i po prostu jdskfhkf, Jason jest taki kochany ♥
OdpowiedzUsuńJason jest okropny dla niej :'((( Biedna Bels :c
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie dalsze losy, ale chyba już coraz bardziej lubi Jasona, wszystko aby jej tylko nie skrzywdził. Czekam na następny i życzę weny! ~Nelli_xx
ehhhh to smutne ;c czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńTym razen jason mnie wkurzyl......... ale boski rozdział
OdpowiedzUsuńHmm...nie ma słów,żeby to opisac! *-* to jest nfzxdjkfnjhefbhxeku <333
OdpowiedzUsuńto jest takie słodkie kiedy Jason mówi że ją kocha nawet jeśli ją porwał asjbhdjashd :) jedno z lepszych tłumaczeń <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Czekam na następny! ;)
OdpowiedzUsuń@misiekstyles
boski czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńświetny czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńKocham Kocham Kocham. <3
OdpowiedzUsuńamazing. *.*
OdpowiedzUsuńczekam na nn. <333
Jason faktycznie ma coś z głową, zastanawiam się czemu akurat to ją wybrał .. Ale pomimo tego rozdział jest cudowny! ♥
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt?
@Smilee_JB
MEGA rozdział *_*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Bella nie czuje tego samego do Jasona, co on do niej, ale wcale jej się nie dziwię .. szkoda, że nie pozwolił jej porozmawiać ze swoją mamą :C
jezu to jest takie świetne wwthetj / @awreus
OdpowiedzUsuńdjavahvav. ;DDD
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać nn.
Kocham ♥
OdpowiedzUsuńwakjwrhj3wiot h *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowe opowiadanie o Justinie http://thisisourdestination.blogspot.com/ :) x
OdpowiedzUsuńAwwww kocham to <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam to i z niecierpliwością czekam na następny <3 @wersonn
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ...<3
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na nastepny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoski!! Moglabys mnie informowac o nastepnych?@justysia20003
OdpowiedzUsuńTwoje tłumaczenie faktycznie jest dobre, ale skoro TŁUMACZYSZ to powinnaś dać link do oryginału opowiadania, aby innych nie mylić oraz aby ludzie nie myśleli, że to twoje opowiadanie. Bo inaczej jest to kradzież praw autorskich, czyn karalny w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńw notce pod rozdziałem, masz link do oryginału więc mi tu nie gadaj głupot, że go nie podaję.
UsuńHahaha. Ale mi chodzi, żeby podała w widocznym miejscu np. zrobiła osobną stronę z odnośnikiem do oryginału. A tak w ogóle to, co ci przeszkadza? Napisałam, że tłumaczenie jest dobre, a nawet bardzo dobre, ale zważywszy, że dopiero teraz podała link do oryginału to wcześniej mogło to wyglądać dla kogoś, jak jej opowiadanie, co nie jest prawdą, więc po części kradła pracę tamtej dziewczyny.
Usuńprzeszkadza mi, że się czepiasz. na twitterze podawałam link do oryginału z milion razy. a poza tym, pod każdym rozdziałem wyraźnie piszę, że to TŁUMACZĘ a nie pisze sama.
UsuńKocham to <33
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego ♥
OdpowiedzUsuń@StillKidrauhl96
OdpowiedzUsuńBoże Słońce kocham Cię :O
OdpowiedzUsuńDODAWAJ SZYBKO NASTĘPNY! TĘSKNIMY! ♥
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńvdvbehjvksbwehjvb Mega .. Kocham Cie za tłumaczenie ; ****
OdpowiedzUsuńZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER AWARDS . WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ TUTAJ --> http://b-a-a-b.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać to jakieś 2 godziny temu, właśnie skończyłam "Nie lubię" Ci za to, że to tłumaczysz! Teraz to jest moim kolejnym uzależnieniem :D KOCHAM CIĘ! <3 Świetnie tłumaczysz, pierwszy raz chyba nie ma prawie żadnych błędów składniowych ;) I opowiadanie samo w sobie bardzo ciekawe, inne od innych ;) Czekam na kolejne rozdziały <3
OdpowiedzUsuń@Kamcia1412
<3
OdpowiedzUsuńfvcdfhvbfcjjkf super rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny !! Kiedy będzie następny ? :D
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuńnapewno bede czytala wszystko!:)
OdpowiedzUsuńJejku nie moge sie od tego oderwac czytam dalej!
OdpowiedzUsuń