sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 35

zmieniłam nazwę na twitterze, teraz jestem @ontariohuge
czytasz=komentujesz

Spojrzałam na otoczenie wokół mnie i Jasona. Siedzieliśmy na wygodnym piasku, tuląc siebie nawzajem i patrzyliśmy jak słońce chowa się za taflą morza. To było wspaniałe, patrzenie jak na błękitnej wodze odbija się pomarańczowe słońce. Zauważyłam też, że słońce odbijało się w karmelowych tęczówkach Jasona, i nie byłabym zaskoczona, gdyby w moich niebieskich oczach, ono też by się odbijało.

- Zaledwie kilka miesięcy temu, nigdy nawet nie wyobrażałem sobie, że będę robić takie rzeczy... - Jason wyznał, przenosząc oczy w dół, na moją twarz, jego ręce delikatnie sunęły po moich plecach, a on kontynuował - Wiesz...Po prostu będąc tutaj, z dala od wszystkiego, jest inaczej. Nawet miałem wrażenie, że ty chcesz pokochać mnie tak mocno jak ja kocham ciebie. 

Zmarszczyłam brwi w zamyśleniu - To wydaje mi się dziwne. Moja mama zawsze mówiła mi, że jeśli kogoś kochasz-i mam na myśli prawdziwą i głęboką miłość-to nic innego nie ma znaczenia. I myślę, że po prostu miałam problemy z zaakceptowaniem moich uczuć do ciebie na początku - wiedziałam, że to co powiedziałam brzmiało kiepsko, ale kiedy o tym myślałam to, to miało sens.
Jason uśmiechnął się delikatnie - Nie chciałem robić tych złych, które ci zrobiłem, uwierz. Wiem jak wiele nieszczęść i zawodów ci spowodowałem. Ale, nie wiem czemu. Sądzę, że jestem po prostu bardzo zaborczy jeśli chodzi o dziewczynę którą kocham.
Ukryłam twarz w jego bezpiecznej piersi, przez co moje słowa zostały przytłumione - Wiem to teraz. Ale to nie ma już znaczenia. Myślę, że to wszystko się już skończyło.

Jason zdjął ręce z moich pleców i umieścił je na mojej twarzy, podnosząc ją i zmuszając mnie bym spojrzała w jego oczy
- Pokaż mi tą swoją twarz księżniczko
Już miał połączyć swoje usta z moimi, kiedy zobaczyliśmy Venice biegnącą przez plażę, jej oczy  były rozszerzone i było widać, że jest przerażona. Jason przenosił swój wzrok to na dziewczynę, to na mnie.
- Coś się stało? - Zapytałam, zerkając przez ramię by spojrzeć na Venice.

Jason zmarszczył swoje brwi razem przy czym przejechał ręką po swoich ułożonych włosach
- Nie wiem. Coś jest nie tak. Zostań tutaj, księżniczko. Pójdę sprawdzić kilka rzeczy...
I z tymi słowami wstał na nogi, razem z Venice opuszczając plażę. Patrzyłam, jak ona mówi do niego o czymś, gestykulując przy tym swoimi rękoma.
Wiatr rozwiewał jej płomienno, czerwone włosy w różnych kierunkach. Przyspieszyła kroku i chwilę później zniknęła z Jasonem wewnątrz apartamentu, zostawiając mnie na zewnątrz, samą. Zastanawiałam się dlaczego Venice była taka przestraszona, ale miałam wrażenie, że wcale nie chce tego wiedzieć. Ale nawet wtedy kiedy myślałam - Nie chcę wiedzieć. Czułam, że muszę to wiedzieć. Wstałam i otrzepałam moją czerwoną sukienkę z piasku po czym szybko ruszyłam brzegiem plaży z powrotem do apartamentu.

Słyszałam krzyki Jasona już na wejściu do domu oraz widziałam panikę na twarzach pracowników gdy przechodziłam obok kuchni

Powoli weszłam na marmurowe schody, ręce trzymając na poręczy by zachować równowagę. Gdy się zbliżałam głos Jasona był głośniejszy niż kiedykolwiek
- Nie obchodzą mnie twoje przeprosiny! Po prostu powiedz mi, co mam zrobić!
Wzdrygnęłam się na jego ostry i jadowity krzyk. Co tam się dzieje? 

- Jak do cholery mam powiedzieć o tym Isabelli?! - on kontynuował jak ja zbliżałam się na górę schodów. Przeszłam powoli przez korytarz i udałam się do małego pokoju biurowego, w którym był Jason. Otworzyłam drzwi i zauważyłam, że stał on tyłem do mnie, jedną rękę miał wplątaną we włosy, a w drugiej trzymał telefon.
- To nie jest kurwa koniec tej sprawy - warknął kiedy zakończył połączenie i rzucił telefonem o podłogę. Odwrócił się i wtedy zauważył mnie we framudze drzwi, jego oczy stały się trochę jaśniejsze, ale nadal był wyraźnie spięty.
- Coś jest nie tak? - zapytałam spokojnie, bojąc się, że uderzę w jego czuły punk, ale mogłam to zrobić nie wiedząc o tym. Pociągnął nosem i powoli podszedł do mnie z otwartymi ramionami. Schowałam się w jego ramionach, kładąc głowę w zagłębieniu jego szyi
- Proszę, chcę wiedzieć...

- Isabella, nie sądzę, że po--
- Jason. Powiedz mi, proszę?
On westchnął i przebiegł ręką po moim warkoczu - Twoja matka została zamordowana, Isabella. Tak mi przykro. Starałem się jak tylko mogłem - wyszeptał w moje włosy

Wyswobodziłam się z jego uścisku, niedowierzanie przepełniło całe moje ciało - C-Co?

Słowa które wypowiadał, zdawały się być wyciszone, gdy starałem się zrozumieć, co mówi. Moje oczy mieniły się łzami jak schowałam ręce do swoich włosów.
- Kłamiesz...Ty mnie kłamiesz!
Jason otoczył ręce wokół mojej talii i podniósł mnie na wysokość jego bioder, kiedy kopałam i krzyczałam histerycznie. Biłam Jasona po jego twardej klatce piersiowej jak on próbował mnie uciszyć, ale ja nie chciałam słuchać
- Ona nie umarła! Ona nie może być martwa! Dlaczego ty mnie kłamiesz?! - piszczałam na przemian z płaczem.
- Księżniczko, wszystko będzie dobrze, obiecu-
- Nie! Trzymaj się z dala ode mnie! Nienawidzę cię! Nienawidzę cię! Cholernie cię nienawidzę! - powtarzałam, kontynuowałam bicie go i wiercenie się w jego ramionach.

Moja mama odeszła,oficjalnie. Kiedy żyła, miałam małą szansę zobaczyć ją jeszcze raz, ale teraz...Ona odeszła na zawsze. I nic nie mogę z tym zrobić

***

bardzo proszę, o wejście TUTAJ

porobiło się, ale mam dobrą/złą wiadomość...będzie gorzej 
rozdział krótki, ale takie teraz będą


LICZĘ NA TO, ŻE SKOMENTUJECIE:)
ZAPISUJCIE SIĘ DO INFORMOWANYCH

25 komentarzy:

  1. Ddfvv chcę dalej!!!!/@Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to czytac bo kazdy rodzial jest fajny @its_my_world69

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam to czytac bo kazdy rodzial jest fajny @its_my_world69

    OdpowiedzUsuń
  4. omg świetny ; ) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurde no to sie porobiło. :( Z niecierpliwością czekam na następny ;)
    @daria_222

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra to jest świetne, a mianowicie twoje tłumaczenie. Gdyby nie ty, nie moglibyśmy tego czytać. To moje ulubione FF, a czytam ich mnóstwo. Dziękuje ci za poświęcony dla nas czas, za wysiłek, za wszystko. Jason pewnie się zdenerwuje na jej słowa, nudno nie będzie. Pozdrawiam @Skysscrapperr

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział, jejku
    ale się porobiło:(
    czekam na następny! :):)
    @ilysm_jb_smg

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się porobiło.. Biedna Bella ;(
    Nie mogę doczekać się nexta!<33

    OdpowiedzUsuń
  9. To się porobiło. Zaskoczyłaś mnie skarbie z końcówką rozdziału. Myślałam że przyjechał ktoś nieproszony, dlatego Venice była taka przerażona czy coś. Ale nigdy nie wpadłabym na pomysł że coś się stanie mamie Belli : / no, bynajmniej nie w taki sposób..
    Rozdział jak zwykle cudowny, czekam na nn : ) / @@cookiesfrommilk

    OdpowiedzUsuń
  10. ojj jak przykro,czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. co?! nie wierze ze to zrobili.. oh.. czekam na nexta :)

    @Gosiaaczekk

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny, czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku płacze :c
    boję się co może być dalej....

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział <3



    Zapraszam !
    Dziewczyna poznaje chłopaka, który chce jej pomóc.
    Czy bezinteresownie i czy mówi prawde ?
    http://love-the-way-you-lie-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Masakra... Współczuję Belli :'( Szkoda że rozdział taki max krótki :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział świetny tak jak zawsze :)
    Oraz proszę o udostępnienie dla mnie to ważne :) http://pamietnik-lauren-strong.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze dlaczego zawsze w takich momentach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział noo <3 czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  20. OMG smutne ale tak to świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  21. naprawdę genialny :)
    smutno, że jej mama nie żyje :c
    oczywiście czekam na następny ♥
    @Agnes5542

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam Na Moje Opowiadanie http://everything-has-changed-princess.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Najlepszy rozdział według mnie <3 /@likehotboy

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziweczyna wyzej ma racje nudno nie bedzie!

    OdpowiedzUsuń