Pamiętam kiedy bywałam chora jako dziecko i to uczucie ulgi
kiedy choroba wreszcie dobiegała końca. Miałam mamę, która przez cały czas była
przy mnie, a to była najważniejsza rzecz, której chore dziecko potrzebuje.
Wciąż czułam w ustach ten specyficzny smak leków, których zawsze pilnowała bym
wzięła. Miały smakować jak truskawki, ale daleko im było do tego. Brałam je
właśnie dlatego, że tak bardzo chciałam poczuć mój ulubiony smak.
I jestem tu teraz; rozmyślam, stojąc nad porcelanową
umywalką. Nagle coś zaczęło mocno drapać mnie w gardle i zaczęłam głośno
kaszleć. Jason pośpiesznie podbiegł do mnie i zaczął delikatnie pocierać moje
plecy. Czułam bijącą od niego troskę i zmartwienie, pomimo tego, że nawet nie
widziałam jego twarzy. Nie chciałam jednak, żeby zbytnio się martwił, ponieważ
ludzie chorowali i zawsze będą chorować, więc to coś zupełnie normalnego.
Kiedy moje gardło było już czyste, odprężyłam się trochę,
otworzyłam szafkę i wyciągnęłam z niej swoją szczoteczkę do zębów. Obok dostrzegłam
jeszcze kilka opakowań tabletek, których tak bardzo potrzebowałam jeszcze kilka
godzin temu.
Jason cicho westchnął.
- Nienawidzę patrzeć jak cierpisz i kiedy wiem, że nie mogę
nic z tym zrobić.
Wyjęłam szczoteczkę z ust, odkładając ją tam skąd ją
wcześniej wzięłam.
- Nie martw się o mnie, Jason. Przecież to normalne, każdy
człowiek czasem łapie jakąś chorobę.
Jason podszedł i powoli położył swoje silne ramiona na mojej
talii.
- Ale chcę coś zrobić, byś mogła poczuć się lepiej.
Westchnęłam, przykładając dłoń do mojego brzucha.
- Wiesz, co może sprawić, że poczuję się lepiej? –
zapytałam, odwracając się do niego przodem i łapiąc z nim kontakt wzrokowy.
Zmieszany, złączył swoje brwi.
- Co takiego, maleńka?
Nie powiedziałam nic. Splotłam jedynie nasz palce i zaczęłam
prowadzić go na dół. Zatrzymałam się przy dużych szklanych drzwiach, czekając
aż Jason je otworzy. Wtedy będę mogła wyjść z nim i cieszyć się świeżym,
wieczornym powietrzem.
Za naszą tajną kryjówką było całe mnóstwo zielonych pól, co
wyglądało pięknie w jasnym blasku księżyca i porozrzucanych po całym niebie
gwiazd. Wiedziałam, że Jason nie był pewien tego, czy może wypuścić mnie na
dwór, biorąc pod uwagę to, że wciąż byłam chora. Ale mnie jakoś zbytnio to nie
obchodziło, a świeże powietrze, które dostało się do moich płuc było najlepszą
rzeczą jaką mogłam teraz poczuć.
Zatrzymałam się w miejscu, otoczonym przez kwitnące kwiaty,
które tylko lśniły w ciemności. Kiedy zaczęłam siadać, na twarzy Jasona
malowało się zmieszanie, ale pomimo tego robił dokładnie to samo co ja.
- Cóż. – zaczęłam – Myślę, że oglądanie gwiazd z Tobą
sprawi, że poczuję się lepiej. – przyznałam, starając się ukryć rumieniec,
który nie wiadomo skąd zagościł na moich policzkach. Dzięki Bogu, na dworze
było ciemno, więc nie musiałam się męczyć w ukrywanie mojej zaróżowionej
twarzy.
Jason pokazał swój uśmiech wart milion dolarów, przyciągając
mnie do swojej klatki piersiowej, po czym oboje położyliśmy się na szmaragdowo
zielonej trawie. Przyłożyłam dłonie do jego torsu, czując powolne i ciche bicie
jego serca. W końcu podniosłam wzrok i spojrzałam na świecące nad naszymi
głowami gwiazdy. Moje usta automatycznie się uśmiechnęły.
- To był chyba najlepszy pomysł, na jaki kiedykolwiek udało
ci się wpaść. – zaśmiał się melodyjnie.
- Jest idealnie. – szepnęłam, odwracając swoją twarz tak,
bym mogła podziwiać cudowne rysy Justina skąpane w nocnym świetle księżyca.
Jego oczy również lustrowały moją twarz, a ja czułam się kompletnie
sparaliżowana w tamtym momencie. Nagle poczułam delikatny wietrzyk, który tylko
poruszył jego idealnie ułożonymi włosami, sprawiając też, że kilkakrotnie
zamrugał swoimi długimi rzęsami. Westchnęłam w jego szyję, kiedy chłodny powiew
spowodował pojawienie się dreszczy w moim ciele.
- Skarbie, myślę, że powinniśmy wejść do śro-
- Chcę tu zostać, z Tobą. – przerwałam mu, dotykając swoimi
ustami ciepłej skóry na jego szyi. Jason w końcu poddał się, splatając nasze
nogi i ręce razem tak, by było nam wygodnie.
Poczułam się senna, a zmęczenie i lekki ból, który wciąż
odczuwałam jedynie ułatwił mi zapadnięcie w głęboki sen.
_______________________________________________________________________________
spóźniony o dwa dni, ale jest. Wybaczcie. Znów nawaliłam. Po prostu nie mogę się ogarnąć.
Prosiłabym, żebyście nie pisały w kółko o tym, jakie to rozdziały są krótkie. Ja niestety nie mam na to wpływu, bo nie ja jestem autorką. Ja jedynie to tłumaczę.
Ten jest może trochę krótszy, ale 22 jest jednym z najdłuższych, którym akcja zacznie się rozwijać dalej. Także czekajcie. Powinnam dodać w środę, na sto procent.
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze.
Follownijcie:
BELLA @BellaGreenePL
JASON @Jason_McCannPL
jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw swój nick w zakładce
(jeżeli zmieniacie nazwę na twitterze, poinformujcie mnie o tym)
macie jakieś pytania? jeżeli tak, to zapraszam na aska @YourDream16
Kocham to opowiadanie . ! ♥ Rozdział świetny . Czekam na kolejny . ;p
OdpowiedzUsuńświetnie przetłumaczony rozdział, oby tak dalej :) czekam na 22 rozdział z niecierpliwością, skoro mówisz że będzie jednym z najdłuższych :) @ontariosman
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwwww jakie to piękne <3 @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko <3 Nie mogę się doczekać 22 rozdziału *-*
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest cudowne. jestem ci wdzięczna za to, że tłumaczysz @biebahcatch
OdpowiedzUsuńświetne to jest<3
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńSuper . *.*
OdpowiedzUsuńAww tylko strasznie krótkie te rozdziały :(
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńSuper . ★.★
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie rozdział fajny :) dzięki że tłumaczysz
OdpowiedzUsuńLubie tego bloga.:D
OdpowiedzUsuńZMIENIŁAM NAZWĘ ZAMIAST OMB_OMJ --->erotoman2
jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńboski ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak Jason jest taki opiekuńczy. *_*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńnie zamartwiaj sie, to jest swietne <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAwww. Słodziaki *_*
Awww słodko tylko prosze pisz na czas
OdpowiedzUsuńzajebiście przetłumaczone. *.*
OdpowiedzUsuńEJ! To jest jason no nie? to czemu na końsu jest justiem?
OdpowiedzUsuńsłodki <333 Jason jest taki kochany :*** czekam na 22 :)
OdpowiedzUsuńaww ♥ cudowny *.*
OdpowiedzUsuńNa sto procent mówisz...........
OdpowiedzUsuńBoje się co będzie w następnym, na pewno ich znajdą albo coś stanie się z Jason'em
on mnie rozwala tymi tekstami. 'Nienawidze patrzec jak cierpisz i kiedy wiem, ze nie moge nic z tym zrobic' za kazdym razem placze.. piekne to xx
OdpowiedzUsuńaw uwielbiam ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńzmieniłam nazwe z @itsMaggiex na @jdbskindacrazy_ i chciałabym,żebyś dalej mnie iformowała :) z góry dziękuje :)
Uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńSWIETNEE CHCE KOLEJNEEEE
OdpowiedzUsuńchce kolejne czytam<333333
OdpowiedzUsuńUh ide czytac nastepny
OdpowiedzUsuń