Isabella Rebecca Latoyah Greene, co ostatnio
się z tobą dzieje, młoda damo? – mama zapytała, podając mi dwa małe talerze z
naleśnikami. Wywróciłam oczami podczas gdy ona użyła mojego pełnego imienia.
Tak, mój ojciec był Włochem a mama urodziła się i dorastała w Kalifornii – ale nie
było potrzeby przypominania o tym, że jestem w połowie Włoszką, ponieważ wcale
się tak nie czułam. Ale mój ojciec nie mógł tego zrozumieć.
-
Nic. Jestem tylko trochę zestresowana, tak sądzę. – mówiłam grzebiąc widelcem w
talerzu.
Mama
pokiwała tylko głową; dobrze wiedziała, że to było kłamstwo. Ale kontynuowała
dalej, pomimo tego.
-
Dobrze, więc idź się przygotuj, weź wszystkie rzeczy, bo się spóźnisz! –
pośpiesznie wysłała mnie do łazienki, gdzie umyłam zęby i rozczesałam włosy
pozostawiając je w ich naturalnym układzie. Potem umalowałam się i skończyłam
zakładając na siebie zwykłą koszulkę, niebieskie jeansy, czarne trampki i
skórzaną kurtkę. Outfit idealnie pasujący do obecnej pogody. Chwyciłam plecak,
wrzuciłam do niego wszystkie potrzebne książki, odłączyłam telefon od
ładowarki, szybko zbiegłam na dół, po drodze dając mamie całusa w policzek, po czym
opuściłam dom ze słuchawkami w uszach i pozwoliłam muzyce umilać mi drogę do
szkoły.
Nazywam
się Isabella Greene, ale mówią na mnie Bella. Mam długie, brązowe, falowane
włosy sięgające do połowy pleców. Nie jestem zbyt wysoka, można powiedzieć, że
nieco niższa niż dziewczyny z mojej szkoły. Mam wrażenie, że za dużo ważę, ale
moi przyjaciele mówią inaczej, więc próbuję trzymać się ich wersji. Mieszkam
tylko z mamą. Tata rozstał się z nią tak wcześnie, że nie pamiętam nawet jak on
wygląda. Zostawił mnie i mamę ze wszystkim i wrócił z powrotem do swoich
rodzinnych Włoch.
Mam
dwie najlepsze przyjaciółki: Amandę i Jennifer. Są dla mnie jak rodzina. Nie
wiem co bym bez nich zrobiła.
Mam
siedemnaście lat i urodziłam się pierwszego kwietnia. Jestem Prima Aprilisowym
dzieckiem, prawda? Pechowym dzieckiem.
Kiedy
weszłam na szkolny parking zauważyłam ciemny samochód, wktórym siedział chłopak
patrzący prosto na mnie. Odwróciłam się, by zobaczyć, czy on przypadkiem nie
gapi się na kogoś stojącego za mną. Ale byłam tam sama. Przerwałam kontakt
wzrokowy, który złapałam z nim przez chwilę i wbiegłam do szkoły, szukając
swojej szafki.
-
Cześć Bella! – Jennifer przywitała mnie. – Amandy dziś nie będzie, jest chora. Wychodzi
na to, że będziemy tylko we dwie.
Przytaknęłam,
uśmiechając się do niej.
-
Okej. Jaką lekcję mamy pierwszą? – zapytałam, otwierając szafkę i wkładając do
niej książki.
-
Chemię. – odpowiedziała. Nie wiem czemu, ale jej pewność siebie irytowała mnie
zawsze rano. Wiedziała, że nie jestem typem rannego ptaszka, więc mogłaby mówić
innym tonem.
Nasze
milczenie przerwał gośny dźwięk szkolnego dzwonka i gwar uczniów wchodzących do
budynku.
***
- I
to właśnie dlatego Shakespeare napisał „Hamleta”. – powiedział nauczyciel historii.
Trzymałam
w dłoni ołówek i bawiłam się nim. Dzięki Bogu, była to ostatnia lekcja dziś.
Siedziałam na końcu klasy. Nauczyciel zawsze sadzał mnie samą, odizolowaną od
reszty klasy. W sumie to nie miałam nic przeciwko. Czasami miło jest pobyć
samemu chociaż przez chwilę.
Moje
zamyślenie przerwały nagle wibracje komórki dochodzące z mojej lewej kieszeni.
Wyjęłam ją, upewniłam się, że nikt nie widzi, że jej używam i otworzyłam
wiadomość, którą właśnie dostałam.
Numer Zablokowany.
Wiesz, że musisz być bardziej
świadoma tego, kto cię obserwuje, księżniczko.
Te
słowa, sprawiły, że włosy na moim karku stanęły dęba. Co za świr mógł wysłać mi
taką wiadomość, blokując w dodatku swój numer? Chciałam jak najszybciej odpowiedzieć.
Kimkolwiek jesteś, odpuść
sobie, idioto!
Wcisnęłam
„wyślij” i schowałam telefon do kieszeni. Niepotrzebnie, bo po kilku sekundach
znów poczułam wibracje.
Numer Zablokowany.
Nie panikuj, skarbie. Wkrótce
wszystko będzie dobrze, obiecuję.
Dłonie
zaczęły mi się pocić i z przerażenia zaczęłam rozglądać się wokół.
-
Panno Greene! Mogłabyś zacząć uważać! – pan Davenport skarcił mnie, patrząc na
zza swoich wielkich okularów umieszczonych na czubku jego nosa.
-
Przepraszam. – wymamrotałam, chowając szybko komórkę do kieszeni i wracając do
obracania ołówka w moich dłoniach. Robiłam to dopóki dzwonek nie zadzwonił,
pozwalając wszystkim na opuszczenie klasy.
Jennifer
pojechała autobusem, więc musiałam wracać do domu sama. Nie czułam się zbyt
komfortowo z tym, bo na dworze powoli zaczynało się ściemniać. Zaczęłam więc
biec jak najszybciej a kiedy w końcu weszłam do środka, odetchnęłam z ulgą.
-
Wszystko w porządku, Bella? – mama krzyknęła i weszła na korytarz. Na rękach
miała rękawice kuchene.
-
Tak. – skłamałam. – Więc, co gotujesz?
-
Lasagnę.Pomyślałam, że fajnie będzie zrobić coś nowego. – odpowiedziała, posyłając
mi szeroki uśmiech.
Pokiwałam
głową.
-
Brzmi świetnie. Zrobię tylko pracę domową i tu wrócę. Więc widzimy się potem,
mamo. – opuściłam ją, złapałam mój ciężki plecak i rzuciłam go na łóżko, ciężko
przy tym wzdychając.
Nagle
znów poczułam wibracje. Jęknęłam.
Numer Zablokowany.
Nie lubię patrzeć, gdy moja
dziewczynka jest smutna. Ale spokojnie, wkrótce już będziesz moja. Wszystko w
swoim czasie, kochanie, wszystko w swoim czasie…
- Co
za chory dupek. – powiedzialam cicho, kasując wszyskie smsy i odkładając
telefon na stolik.
Wiedziałam,
że to nie była ostatnia wiadomość od mojego „prześladowcy”.
I ta
myśl zaczęła coraz bardziej mnie przerażać.
_______________________________________________________
To moje pierwsze tłumaczenie, więc nie wiem jak mi poszło.
Opowiadanie znalazłam wczoraj wieczorem. Przeczytałam 10 rozdziałów i powiem wam, że totalnie mnie zaintrygowało.
Jeśli macie jakieś pytania, to mój twitter @YourxDream17
Kolejny rozdział postaram się przetłumaczyć już na jutro.
jak przeczytacie, zostawcie komentarz.
_______________________________________________________
To moje pierwsze tłumaczenie, więc nie wiem jak mi poszło.
Opowiadanie znalazłam wczoraj wieczorem. Przeczytałam 10 rozdziałów i powiem wam, że totalnie mnie zaintrygowało.
Jeśli macie jakieś pytania, to mój twitter @YourxDream17
Kolejny rozdział postaram się przetłumaczyć już na jutro.
jak przeczytacie, zostawcie komentarz.
o no fajnie sie zapowiada.
OdpowiedzUsuńfajne :D nie mogę się doczekać następnego! dodaj dziś jeszcze
OdpowiedzUsuńŚwietne. Mnie też zaintrygowało. Będę czytać dalej. ;) I jak dla mnie tłumaczysz bardzo dobrze .
OdpowiedzUsuńNo całkiem fajne.. fajnie się czyta.. szkoda że tylko jeden rozdział tego ale cóż.... @_Belieber_Mania
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie :) czekam na nn
OdpowiedzUsuńTłumaczenie bardzo dobre *.* Opowiadanie ciekawe . Będę czytać na 100% <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwow, nie jestem specem w ocenianiu kto jak i po co tłumaczy, ale tobie to wychodzi moim zdaniem dobrze :)
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informować o nn ?
@meetmetwotimes
Swieeetne <3
OdpowiedzUsuńPrzyznam że mnie zaintrygowało :D wiem że masz też swoje sprawy na głowie,ale mam nadzieję, że będziesz dodawała rozdziały częściej niż jeden rozdział na jeden tydzień :*
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁY BĘDĄ CODZIENNIE LUB CO DWA DNI, SPOKOJNIE ;d
UsuńSwietne .
OdpowiedzUsuńFajnie, ciekawe co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńNo to zapowiada się świetne:) Cieszę się że to tlumaczysz:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie. Czekam na kolejny rozdział. :D @dominikall2
OdpowiedzUsuńświetny. <3 czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna *.*
OdpowiedzUsuńO jacie, ale to jest bossssssskie <3 Już imnie intryguje i wgl. Jason się zacvhowuję tu jak jakiś schizfrenik, czy coś. Świetne i czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuń@ymmaxo / chance-purpose.blogspot.com
zaczęło się naprawdę ciekawie. <33
OdpowiedzUsuńJA CHCĘ WIĘCEJ! <3333
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZajebiste ! czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńJest świetne.:D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
OdpowiedzUsuńchcę juz następny. rzeczywiście intrygujące!
OdpowiedzUsuńSerio to opowiadanie jest intrygujące ! Czekam na więcej bo wciąga c;
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie ;) mogłabyś mnie informować? @reddien_
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka jest prawie identyczna jak bohaterka opowiadania BRONX nie wiem czy czytałaś ale w pierwszej chwili myślałam że to jakaś druga cześć tego opowiadania czy coś bo nawet imię mają takie same :D akcja oczywiście rozwinęła się inaczej i jestem strasznie ciekawa co bd dalej :) czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńa to bedzie o jb ?
OdpowiedzUsuńtak.
Usuńzajebiste.
OdpowiedzUsuńO kurde, już to kocham sfgvbdtsgh to pewnie ten ktoś kto siedział w aucie- Jason : D
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńświetnyy. ;* @paula_foxy
OdpowiedzUsuńsuper czytam dalej :)
OdpowiedzUsuńzapowiada sie na podobienstwo SA ? ;3
OdpowiedzUsuńhttp://slave-to-the-rhythm.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGenialne ♥
OdpowiedzUsuńZapowiada się wspaniale :)
Świetnie tłumaczysz :))
super *o*
OdpowiedzUsuń